Jak informowaliśmy, rząd zdecydował się przeznaczyć dla rolników, znajdujących się w trudnej sytuacji z powodu wojny na Ukrainie, rekordową pomoc w wysokości 10 mld zł.
To są wysokie wydatki, ale niezbędne w tej chwili, żeby pomóc i ustabilizować sytuację na rynku rolnym. Budżet państwa w stosunku do 2015 rok znacząco wzrósł. Wtedy wynosił niespełna 300 mld zł – mówię o stronie przychodowej – a w tej chwili wynosi ponad 600 mln. Jest 100-proc. wzrost – mówił Müller.
Prowadzący rozmowę Roch Kowalski pytał, czy nie ma zagrożenia, że ta pomoc będzie spłacana w kolejnych latach przez następne pokolenia.
Deficyt sektora finansów publicznych występuje, ale on jest na bezpiecznym poziomie. Jak porównamy sobie zadłużenie państwa w stosunku do innych krajów – w Polsce jest to poniżej 50 proc. w stosunku do PKB, w innych krajach unijnych jest to ponad 100 proc. a w Grecji ok. 200 proc. To pokazuje, w jakiej bezpiecznej pozycji jesteśmy. Ale oczywiście zawsze trzeba ostrożnie podchodzić do wydatków w sektorze finansów publicznych, ale tam, gdzie to jest potrzebne, reagować – podkreślał gość RMF FM.
Müller był też pytany o wczorajszą informację Katarzyny Szymańskiej-Borginon. Jak podawała dziennikarka RMF FM, unijny komisarz ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski przekonuje polskie władze, by szybko przystały na kompromis z Brukselą w sprawie importu rolnego z Ukrainy. To byłoby wielkie osiągnięcie Polski, jeżeli doprowadziłaby do rozwiązania tego problemu na szczeblu unijnym. Szkoda byłoby zmarnować tę szansę – mówił komisarz w odpowiedzi na pytania korespondentki RMF FM. Propozycja Wojciechowskiego to przede wszystkim zgoda na objęcie tylko pięć produktów (pszenicy, kukurydzy, rzepaku, nasion słonecznika i oleju słonecznikowego) unijnym zakazem importu, czyli środkiem nadzwyczajnym, który do tej pory nigdy wcześniej nie był zastosowany.
Czy takie stanowisko rząd przekaże? My w tej chwili patrzymy na tę kwestię całościowo. To nie jest tylko kwestia tych towarów, ale również czy jest uruchomiona pomoc publiczna – z polskiego budżetu, z unijnego jest tylko fragment. Popatrzymy, jak KE się zachowa w całej tej sprawie. Na pewno jest to element negocjacji – odpowiadał dziś Müller.
Czy jesteśmy się w stanie na to zgodzić? Na tym etapie nie. Nie wiemy, jak będzie wyglądał sytuacja w kontekście całego rozwiązania. Naszym zadaniem jako polskiego rządu jest stabilizacji sytuacji na rynku, zabezpieczenie polskiego bezpieczeństwa żywnościowego i stabilizacja cen – dodał.
Roch Kowalski poruszył też temat prezydenckich wyborów w Ameryce. Któremu z kandydatów – Joe Bidenowi czy Donaldowi Trumpwi – kibicuje polski rząd?
My kibicujemy, aby te wybory odbyły się w spokoju. Naród amerykański decyduje o tym, kto zostaje prezydentem USA, a nie polski rząd. Mogę tylko powiedzieć, że ostatnie nasze rozmowy w Białym Domu z wiceprezydent Kamalą Harris były udane, a z tego co widziałem, będzie to łączny duet, tak jak w ostatnich wyborach – mówił.
Czy w przypadku ewentualnego zwycięstwa Trumpa, nie nastąpił zwrot w polityce względem Rosji i wojny w Ukrainie?
Tego nie wiem. W tej chwili rozmawiamy z aktualną administracją amerykańską i mogę powiedzieć tyle, że w kontekście działań administracji amerykańskiej w kontekście konfliktu, który wywołała Rosja, z postawy USA jesteśmy bardzo zadowoleni. Dzięki temu, że Stany Zjednoczone podjęły takie, a nie idzie działania, w tej chwili Ukraina jest bardziej bezpieczna, Polska jest bardziej bezpieczna. Bez zaangażowania amerykańskiego bylibyśmy w dużo trudniejszej sytuacji – podkreślał Piotr Müller.
Roch Kowalski pytał również o perspektywę wydłużenia obowiązywania zerowej stawki VAT na niektóre produkty żywnościowe do końca tego roku (obecny termin obowiązywania to 30 czerwca 2023 r.). Nie spodziewam się jakiejś innej decyzji, natomiast oczywiście tak, jak wspominałem, co jakiś czas te decyzje są ogłaszane w kolejnych kwartałach, i pan premier będzie to komunikował – zapowiedział Müller.
Potwierdził, że jeśli rząd zdecyduje się na przedłużenie tych rozwiązań, będzie to zapewne termin do 31 grudnia.
Piotr Müller przyznał, że obecnie rząd nie ma deklaracji ze strony KPRP, jaki jest zamiar prezydenta w sprawie ustawy dotyczącej powołania komisji weryfikacyjnej do zbadania wpływów rosyjskich w Polsce w latach 2007-2022. Ustawa jest teraz w Senacie. Pan prezydent oczekuje na pewno, że po prostu finalna wersja trafi na jego biurko i wtedy będzie decydował. Tyle mogę powiedzieć – zaznaczył rzecznik rządu.
Podkreślił przy tym, iż powołanie komisji, ze względu na toczącą wojnę w Ukrainie, to obecnie kwestia polskiej racji stanu. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego, jakie błędy zostały popełnione w polskiej polityce w tym obszarze, chociażby w zakresie polityki z Rosją, którą firmowali Donald Tusk i Radosław Sikorski – przekonywał polityk PiS.
Pytany o szanse na przygotowanie wstępnego raportu komisji do 17 września, Müller zaznaczył, że zależy do przede wszystkim od tego, jak będzie przebiegały dalsze prace nad ustawą. Jak dodał, temat badania wpływów rosyjskich w Polsce jest “ponadkadencyjny”. Być może komisja będzie wydawała raporty końcowe – zaznaczył Müller.
Na koniec rozmowy Roch Kowalski zapytał o najnowszy sondaż “United Surveys” dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”, z którego wynika, że wybory wygrałoby PiS, z tym że nie miałoby samodzielnej większości w Sejmie. Panie redaktorze, pan jest bardzo pesymistyczny. My cały czas zakładamy, że wygramy wybory samodzielnie i na to będziemy pracować. A koalicje wyborcze ustala się po tym jak wyborcy zdecydują kto ile ma mandatów – zaznaczył.
Sceptycznie odniósł się do możliwości współrządzenia z Konfederacją. Dla mnie osobiście Konfederacja w wielu miejscach jest nie do zaakceptowania – jeżeli chodzi np. o poglądy w zakresie prorosyjskich postaw, które prezentują Grzegorz Braun i inne tego typu osoby – powiedział rzecznik rządu.
Potwierdził za to, że Prawo i Sprawiedliwość zamierza w październikowych wyborach parlamentarnych startować wspólnie z Solidarną Polską.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS