A A+ A++

Leylah Fernandez (49. WTA) w 2021 roku zachwyciła świat, docierając do finału wielkoszlemowego US Open. W nim uległa Emmie Raducanu (85. WTA) 4:6, 4:6, ale wydawało się, że jest w drodze na szczyt żeńskiego tenisa. W sierpniu 2022 roku była nawet sklasyfikowana na 13. lokacie w rankingu WTA i miała na koncie dwa wygrane turnieje. Teraz jednak przeżywa poważny kryzys i z zawodami w Madrycie pożegnała się już w pierwszej rundzie. 

Zobacz wideo
Materla: Dużo osób namawia mnie, żebym zakończył karierę

Leylah Fernandez dobijała do czołówki. Teraz spada na dno. Koniec WTA w Madrycie 

Kanadyjka w pierwszej rundzie WTA 1000 w Madrycie zmierzyła się ze znacznie niżej notowaną Mirrą Andreewą (194. WTA), ale nie była zdecydowaną faworytką, co potwierdziło się na korcie. W pierwszym secie przegrywała już 1:4, by finalnie ulec 3:6. W drugim była w poważnych tarapatach, bo po przegraniu dwóch własnych podań było już 5:1 dla rywalki. Kanadyjce udało wygrać trzy kolejne gemy, ale nie przywróciło to jej nadziei na wygraną. Partię przegrała 4:6, a cały mecz zakończył się po godzinie i 15 minutach. 

Koszmar mistrzyni Australian Open trwa. Rozbita w pył przez debiutantkę

Odpadnięcie z madryckiego turnieju to dla Fernandez kontynuacja kompletnej obniżki formy, która trwa właściwie od tego samego turnieju przed rokiem. Kanadyjka tylko dwa razy od 29 kwietnia 2022 roku była w stanie wygrać więcej niż dwa spotkania z rzędu. Jej najlepszym wynikiem było dotarcie do 1/4 finału Rolanda Garrosa, gdzie uległa Martinie Trevisan (20. WTA) 2:6, 7:6 (7:3), 3:6. 

Sabalenka i ŚwiątekSabalenka wskazała słabszy punkt Świątek. “Chyba za bardzo się starałam”

Od tamtego momentu przyzwoite występy przeplata bardzo słabymi. Spadła na 49. miejsce w rankingu WTA i z turniejami żegna się często po pierwszym spotkaniu. W takim sposób odpadała już w Cincinnati, w San Diego, w Guadalajarze, a teraz w Madrycie. W tym czasie rywalizowała z zawodniczkami z topu jak Iga Świątek (1. WTA), Belinda Bencić (11.WTA) i Caroline Garcia (5. WTA), ale ogrywały ją też niżej notowane przeciwniczki. Wśród nich były m.in. Ysaline Bonaventure (84. WTA), Rebecca Marino (79. WTA) i właśnie Mirra Andreewa (194. WTA). 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

20-letnia Leylah Fernandez z zawodniczki, która osiągała finał Wielkiego Szlema, stała się tylko jedną z wielu. Z racji wieku ma jeszcze szansę na powrót do dobrej formy i odbicie się od dna, w kierunku którego ciągle zmierza. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTYLKO U NAS. Kowalski: Jesteśmy gotowi na samodzielny start
Następny artykułEfektywność energetyczna, ochrona środowiska i rozwój budownictwa społecznego