Ceny węgla mogą się obniżać w tym roku, ale raczej nie wrócą do poziomów sprzed wybuchu wojny na Ukrainie ze względu na wzrost kosztów np. maszyn – ocenił prezes PGG Tomasz Rogala.
„Ceny będą się obniżały, będą się korygować w dół. Czy możliwy będzie powrót do wielkości przedwojennych? To będzie trudne, raczej nie. Będą na wyższym poziomie, bo wzrosły koszty urządzeń, maszyn, pracy. One przenoszą się w produkt. (…) Widać na rynkach światowych, że zjazd w dół cen w pierwszym okresie był bardzo duży i został zatrzymany i teraz już nie ma kontraktacji na niższych poziomach, nie ma chęci uczestników rynku do sprzedaży węgla poniżej 150 USD/t” – powiedział dziennikarzom prezes Tomasz Rogala w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.
Pytany, czy na rynku jest nadwyżka węgla po większym imporcie, odpowiedział: „Ta nadwyżka to efekt poszokowy związany z ubiegłym rokiem, wiele zakupów robionych było z marginesem zabezpieczenia. Dużo podmiotów ma stoki magazynowe większe niż normalnie. W zeszłym roku popyt był wywołany też działaniami histerycznymi”.
“To jaka to nadwyżka, będzie widać w połowie roku. Na razie klienci odbierają zakontraktowany węgiel” – dodał.
Poinformował, że plan wydobycia PGG na ten rok to ponad 23 mln ton, ok. 800 tys. ton więcej niż planowano pierwotnie.
“Bardzo ostrożnie patrzymy na rynek, co się pojawia w zapotrzebowaniu. Jeśli zamówienia będą rosły, to będziemy to pewnie korygować” – powiedział Rogala.
W 2022 roku wydobycie PGG wyniosło ok. 22,6 mln ton.
Rogala poinformował, że główne elementy umowy na dostawy węgla dla PGE zostały uzgodnione.
pel/ osz/
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS