A A+ A++

Węgrzy to naród o ponad tysiącletniej tradycji. Oczywiście, jak wszyscy Europejczycy, mają swoje problemy, również te związane z sekularyzacją, ale żywsza niż u mieszkańców Europy Zachodniej jest u nich świadomość historyczna – mówi na kilka dni przed podróżą apostolską Eduard Habsburg, ambasador Węgier przy Stolicy Apostolskiej. Jego zdaniem Papież w pełni zdaje sobie sprawę ze znaczenia Europy Środkowej i obserwuje ją z żywym zainteresowaniem.

Radio Watykańskie

Eduard Habsburg przypomina, że jego przodkowie tworzyli w tym regionie imperium, gdzie współistniały różne narody, w oparciu o wspólne wartości i zasadę subsydiarności, poszanowanie różnych ludów, ich obyczajów, języków oraz praw. „Dziś widzę w Brukseli pewną tendencję do centralizacji, w której nie ma należytego poszanowania dla różnorodności Europy. Narody Europy Środkowej pragną w tym zakresie większego poszanowania” – mówi Radiu Watykańskiemu węgierski dyplomata. Zapewnia, że Papież dobrze zna sytuację na Węgrzech. Docenia zarówno rolę tego kraju w budowaniu pokoju, jak i jego prorodzinną politykę społeczną.

Polityka rodzinna na Węgrzech zmienia trendy

„Papież zdał sobie sprawę z naszej postawy względem rodziny, z tego jak bronimy nieletnich przed ideologią gender, a także jak reagujemy na demograficzną zimę, na którą on sam zwraca uwagę. Franciszek docenia naszą szczodrą politykę finansową wobec rodzin, ale także to, że wspieramy wizerunek rodziny w przestrzeni publicznej. Ta polityka na Węgrzech zmieniła pewne trendy: rośnie liczba małżeństw, zwiększa się liczba urodzeń, natomiast spada liczba rozwodów oraz aborcji. Papież wie też, że pomagamy prześladowanym chrześcijanom na świecie i to pomimo niewielkiej liczebności naszego kraju – mamy niespełna 10 mln mieszkańców. Prowadziliśmy też z Watykanem projekt na rzecz otwartych szpitali w Syrii. Prosił o to Budapeszt nuncjusz apostolski w Damaszku.“

Eduard Habsburg jest ambasadorem przy Stolicy Apostolskiej od ośmiu lat. Przez ten czas, jak przyznaje, zdał sobie sprawę ze szczególnego znaczenia watykańskiej dyplomacji. Wiara i instytucje religijne bardzo często mogą się okazać pomocne tam, gdzie instytucje świeckie nie mogą już nic zdziałać – mówi węgierski dyplomata.

Są sytuacje, gdy dyplomacja Watykanu może więcej

„Dyplomacja oparta na wierze może okazać się ratunkiem w sytuacjach, w których państwa już sobie nie radzą. W niektórych obszarach kryzysowych ludzie nie mają już zaufania do swoich przywódców politycznych, ale wciąż mają zaufanie do liderów duchowych. Obserwuję całą pracę Stolicy Apostolskiej i Papieża, który stanowi autorytet duchowy i moralny. Jest on szanowany na całym świecie, ponieważ Stolica Apostolska nie ma własnych interesów, ale naprawdę pomaga w dialogu i budowaniu pokoju, zawsze oferując mediację. Jeśli chodzi o mnie osobiście, to modlę się codziennie rano przed wyjściem do pracy. Pokaźną część tygodnia spędzam na kolanach, bo jak opowiadam moim przyjaciołom, tutaj pobieram wynagrodzenie za chodzenie na Msze. Sporą część mojego grafiku wypełniają Eucharystie i rozmowy z kolegami ambasadorami po tych uroczystościach. Łatwiej jest rozmawiać po wspólnej modlitwie. Wielu moich kolegów ambasadorów to także wierzący chrześcijanie, którzy starają się wnosić swoją wiarę w codzienne życie zawodowe.“

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułLotnisko w Szymanach z nowymi inwestycjami
Następny artykułAngelika Mucha kusi na ściance modowego wydarzenie. Powiedzieć, że ubrała się kuso, to jak nie powiedzieć nic