Nikita Mazepin postanowił pozwać kanadyjski rząd, aby wymusić na nim zniesienie sankcji nałożonych na niego, które definitywnie przekreślają możliwość jego powrotu do Formuły 1 w 2024 roku.
Mazepin po raz ostatni ścigał się w F1 w sezonie 2021. Tuż przed rozpoczęciem kolejnego sezonu stracił jednak swój fotel po tym jak Rosja zakatowała Ukrainę, a kolejne federacje sportowe zaczęły nakładać sankcje na białoruskich i rosyjskich sportowców.
Oprócz tego Mazepin i jego ojciec znaleźli się na liście sankcyjnej Unii Europejskiej, głównie za sprawą bliskich relacji jego ojca z Władimirem Putinem. W dniu agresji Rosji na Ukrainę Dmitrij Mazepin został uwidoczniony na zdjęciu w towarzystwie innych wpływowych biznesmenów, którzy spotkali się wtedy z prezydentem Rosji.
Z tymczasowym zwolnieniem z unijnych sankcji, Mazepin pozywa kanadyjski rząd i minister spraw zagranicznych Melanie Joly do sądu federalnego w celu usunięcia go z listy sankcyjnej w tym kraju.
W piśmie skierowanym do sądu napisał, że sankcje nałożone na niego “katastrofalnie ograniczają” możliwość jego powrotu do Formuły 1 w sezonie 2024, gdyż nie może w ten sposób wziąć udziału w Grand Prix rozgrywanym w Montrealu.
Dodawał także, że jako “młody sportowiec i zawodowy kierowca wyścigowy nie jest w żaden sposób zaangażowany w agresję na Ukrainę.”
Mazepin podkreślił również, że jeżeli nie uda mu się znaleźć fotela wyścigowego do sezonu 2024, prawdopodobnie drzwi do Formuły 1 zamkną się dla niego na zawsze.
Nawet jeżeli Mazepinowi udałoby się przekonać kanadyjski rząd do zdjęcia z niego sankcji, mało prawdopodobne wydaje się, że ten znajdzie angaż w którymkolwiek zespole.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS