Spis treści
- W aptece taniej
- Niewłaściwe przechowywanie
Pacjent ma prawo kupić sobie taniej szczepionkę w aptece aniżeli w przychodni i pójść do tej ostatniej celem jej podania. Szkopuł w tym, że lekarze często odmawiają tego świadczenia tłumacząc, że preparat był niewłaściwie przechowywany i stracił właściwości.
„Na prywatnej wizycie dostałam receptę na szczepionkę. Nie chciałam jednak płacić prywatnej placówce za podanie preparatu. Zrealizowałam zatem receptę i zgłosiłam się do mojej przychodni rodzinnej aby podano mi szczepionkę. Pracownicy placówki odmówili mi jednak usługi tłumacząc, że szczepionka musi być zakupiona u nich. Czy mieli prawo tak postąpić?”-pyta internautka na profilu lekarskim na Instagramie.
Szczepionki są produktami leczniczymi dostępnymi tylko na receptę. Jeśli ciężarna potrzebuje szczepionki, to receptę na preparat przeciwko krztuścowi w ciąży może jej wystawić zarówno ginekolog jak i lekarz rodzinny.
W aptece taniej
Nie dziwne tez, że pacjenci sami chcą kupować szczepionki, gdyż to wiąże się z oszczędnościami. Ceny są niższe, w zależności także od apteki, niż w placówkach medycznych. Samodzielnie kupiona szczepionka musi mieć jednak zapewniony odpowiedni łańcuch chłodniczy. I tu pojawia się problem.
-Szczepionka powinna być transportowana i przechowywana z zachowaniem tzw. łańcucha chłodniczego. Pacjent jest informowany przez lekarza – przy wystawieniu recepty – o koniecznych warunkach termicznych dla danej szczepionki. Jeśli lekarz poweźmie informację, że warunki te zostały naruszone to jest uprawniony – na zasadach ogólnych – do odmowy wykonania szczepienia – wskazuje Sebastian Sikorski, prof. ucz. dr hab. Sebastian Sikorski z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, ekspert z zakresu prawa medycznego, adwokat.
Pewne niejasności powoduje przepis art. 19 ust 7 ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Wskazuje, iż pacjent ponosi koszty szczepionki zalecanej jaką jest m.in. szczepionka przeciw grypie. Nie precyzuje, gdzie zainteresowany może ten preparat kupić. Jak dołożyć do tego zarządzenie NFZ sprzed kilku lat, w którym prezes Funduszu wskazał, iż zakłady lecznicze nie mają prawa sprzedawać szczepionek, spór co roku w sezonie szczepionkowym, nabiera nowego kolorytu.
Lekarze uważają, iż szczepionkę mają prawo sprzedać sami i podać w przychodni rodzinnej, powołując się właśnie na to, że zainteresowany może niewłaściwie transportować preparat.
Niewłaściwe przechowywanie
W podawanie szczepionek przeciwko grypie chcą być też włączeni farmaceuci. Aptekarze mogą wszak kwalifikować i podawać szczepionki przeciwko COVID-19. Jako kontrargument do stanowiska lekarzy jakoby szczepionki miały być tylko podawane w przychodniach, przywołuje ubiegłoroczną sytuacje jaka może wydarzyć się latem. Gdy są burze bywa, że w gabinetach lekarskich brakuje prądu. Nie działają przez kilka godzin lodówki, w których personel przychodni przechowuje szczepionki. W efekcie następnego dnia pacjenci dostają w przychodni niezmrożone szczepionki. Taka sytuacja miała miejsce kilka lat temu w woj. lubuskim.
Ale największy problem obecnie, w niektórych gabinetach, leży w innym miejscu- Nie pamiętam kiedy ostatnio szczepiłam kogoś przeciwko grypie czy COVID-19. Państwo kompletnie odpuściło promocję szczepionek. Bo jeszcze gdy były kampanie społeczne, to jednak pierwszą dawkę preparatu przeciwko koronawirusowi przyjęło 60 proc. społeczeństwa-wskazuje Bożena Janicka, lekarz rodzinny i prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Inna sprawa jest taka, że nawet jeśli pacjenci kupują szczepionki w przychodni i mają je tam podane, na paragonie widnieje często tylko opłata za usługę podania, włączająca cenę szczepionki. Nie ma często jednak nawet wskazanej nazwy preparatu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS