A A+ A++

Był rozeźlony, nawet właściciel nie mógł go uspokoić ani schwytać. Byk wymknął się z gospodarstwa i atakował mieszkańców brytyjskiego miasteczka. Na miejsce wezwano policję, która przestrzegła mieszkańców i okoliczną szkołę o zagrożeniu. Mundurowi przyznają, że zagrożenie było poważne, więc musieli podjąć trudną decyzję. W stronę zwierzęcia padły strzały.

Policję z brytyjskiego Haslington w hrabstwie Chesire zaalarmowano w środę rano, że po jednej z ulic szarżuje wściekły byk. Jak poinformowano, zwierzę szarżuje w stronę ludzi, a jego właściciel nie jest w stanie go opanować. Rozeźlony samiec zagrażał także dzieciom z pobliskiej szkoły podstawowej.

ZOBACZ: Portugalia: Turystka upuściła telefon w zoo. Wydra nie miała litości

Funkcjonariusze pojechali na miejsce, gdzie okazało się, że byk może wybiec na główną drogę i wpaść na samochody, jak również wtargnąć między okoliczne budynki. Mundurowi przestrzegli mieszkańców, jak i dyrekcję oświatowej placówki o zagrożeniu. Zalecili, by nie opuszczali swoich czterech ścian, a także szkoły.

Byk atakował ludzi w Anglii. Służby go zastrzeliły

Rzecznik lokalnej policji przekazał “Daily Mail”, że niebezpieczeństwo dla postronnych osób było realne. Mieszkańcy pisali w mediach społecznościowych, iż obawiają się byka. Służby postanowiły działać, ale nie pochopnie. Jak zapewniają, priorytetem była dla nich ochrona obywateli.

Ostatecznie zwierzę zostało zastrzelone. – Decyzja o tym nie była prosta, ale musieliśmy ją podjąć, zanim ktokolwiek został poważnie ranny – przyznał rzecznik.

ZOBACZ: Szwecja: Wielkie polowanie na rysie. Odstrzelono ponad 200 zwierząt

Mieszkańcy odetchnęli z ulgą, ale nie są bezkrytyczni wobec zdarzenia. Na grupach sąsiedzkich w sieci piszą, że właściciela byka powinno się ukarać za to, iż pozwolił rozzłoszczonemu zwierzęciu wydostać się z gospodarstwa. “Mam nadzieję, że policja zajmie się tą sprawą dalej” – głosi jeden z postów, przywołany przez “Daily Mail”.

Dzikie psy zagrażały uczniom w Birmingham

To kolejne podobne zdarzenie w Wielkiej Brytanii w ostatnim czasie. W środę informowaliśmy o ataku dzikich psów w Birmingham. Krążyły w pobliżu szkoły i zaatakowały co najmniej sześć osób.

Dyrektor placówki zdecydował, że dzieci nie wyjdą z budynku zanim psy nie zostaną schwytane. Uczniowie czekali więc w sali gimnastycznej na wynik akcji. Również rodziców nie dopuszczano w pobliże szkoły.

wka/ sgo/Polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNie widział czerwonego światła, innych aut oraz nastolatek, które potrącił. Sprawą zajmie się prokuratura
Następny artykułOdblaski trafiły do szkoły w Starych Zawadach