A A+ A++

To po prostu nie mogło się udać. Topowa brytyjska biegaczka specjalizująca się w ultramaratonach Joasia Zakrzewski dopuściła się tak perfidnego, a zarazem łatwego do wykazania oszustwa, że aż trudno w to uwierzyć. Jak podaje “The Sun”, kobieta owładnięta chęcią zdobycia medalu, część trasy… przejechała samochodem.

Zobacz wideo
Kibole grożą, przełomowe informacje! Co z wielkim finałem Pucharu Polski?

Brytyjska biegaczka jechała autem, zamiast biec. Wpadła jak śliwka w kompot. “Jestem idiotką”

Brytyjka wybiegła na trasę wiodącą z Manchesteru do Liverpoolu w ramach cyklu GB Ultras. Do przebycia było aż 50 mil, czyli ponad 80 km. Dystans może budzić respekt. Zakrzewski w pewnym momencie postanowiła sobie ułatwić zadanie i cztery kilometry przejechała samochodem. Dzięki temu fortelowi udało jej się nawet zdobyć brązowy medal. Nie nacieszyła się nim jednak zbyt długo, bo wkrótce została zdyskwalifikowana.

Krzewina zabrał głos ws. bójki z Urbaniakiem. Ostro skomentował działania prokuratury

Oszustwo wyszło na jaw w bardzo prosty sposób. Każda z uczestniczek była bowiem śledzona przy użyciu urządzenia GPS. W systemie zauważono niesamowitą anomalię. Otóż Zakrzewski w pewnym momencie poruszała się z nadludzką prędkością ponad 56 km/h. Takiej szybkości mógłby jej pozazdrościć sam Usain Bolt w swoich najlepszych czasach. W końcu biegaczka sama przyznała się do oszustwa.

W rozmowie z “The Sun” powiedziała, że zgubiła się w połowie trasy. W dodatku bolała ją noga i zaczęła utykać. Wtedy spotkała swojego kolegę, jadącego samochodem, a ten zaoferował jej podwózkę. – Byłam zmęczony trasą i czułam się chora. Powinnam była oddać medal i nie robić sobie zdjęć, ale czułam się tak źle, że nie myślałam racjonalnie – opowiedziała.

Justyna Święty-Ersetic.Wstrząsające wyznanie Justyny Święty-Ersetic. “Myślałam o tym”

W tej sytuacji trzecie miejsce przypadło czwartej na mecie Mel Sykes. – Jestem idiotką i chcę przeprosić Mel. To nie było złośliwe, to nieporozumienie. Nigdy celowo nie oszukiwałam, a to nie był wyścig docelowy, ale nie chcę szukać wymówek – dodała Zakrzewski.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Tak bezczelne oszustwo może dziwić także dlatego, że mamy do czynienia z zawodniczką o wielkim sportowym dorobku. 47-latka w lutym tego roku ustanowiła rekord świata, pokonując 255 mil w 48 godzin podczas Taipei Ultramarathon na Tajwanie. Zakrzewski brała też udział w mistrzostwach świata w ultramaratonach na dystansie 100 km i zdobyła w nich indywidualne srebro w 2011 oraz brąz w 2014 i 2015 roku.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSupermiasta. Budziński: Wybieram podzamcze w Łagowie, a w Zielonej Górze – filharmonię i muzeum
Następny artykułDla wielu była ideałem piękna. Jak wygląda dziś Denise Richards?