Zanim rozpocznie się przebudowa placu Nowego zastępca prezydenta chciałby rozwiązać umowę kupcom, którzy dzierżawią powierzchnię.
Przebudowa placu Nowego może rozpocząć się najwcześniej w 2026 roku. Jak mówi Krzysztof Wojdowski, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miasta Krakowa, aktualnie trwa przygotowywanie dokumentacji projektowej dla przebudowy placu oraz bezpośredniego układu drogowego na Kazimierzu. Wykonawca ma jeszcze maksymalnie czas do października 2025 roku, aby rozliczyć się z wykonanego zlecenia.
– Przebudowa placu rozpocznie się po opracowaniu kompletnej dokumentacji projektowej oraz po uzyskaniu niezbędnych uzgodnień i decyzji administracyjnych, w tym również decyzji pozwolenia konserwatorskiego na prowadzenie robót o obszarze objętym ochroną konserwatorską – podkreśla Wojdowski.
Dodaje, że w budżecie miasta ani w wieloletniej prognozie finansowej nie ma zabezpieczonych środków na przeprowadzenie inwestycji. – Dokładny koszt przebudowy Placu Nowego będzie znany po zakończeniu prac projektowych i opracowaniu kosztorysów inwestorskich, natomiast na etapie koncepcji orientacyjnie oszacowano wartość tych robót na kwotę ok. 12 mln zł – informuje.
Więcej zieleni
Urzędnicy chcieliby, aby na placu Nowym wprowadzone zostały elementy małej architektury, które mogą być wykorzystywane do codziennie rekreacji, a także urządzenia pozwalające organizować w tym miejscu wydarzenia rozrywkowe oraz kulturalne.
– Mieszkańcy w trakcie spotkań podkreślali, że na placu Nowym powinno pojawić się zdecydowanie więcej zieleni, w szczególności drzew zasadzonych wprost z ziemi, a nie doniczkach. Ciężko mi sobie wyobrazić przebudowę tego miejsca bez wypowiedzenia umowy kupcom. Będę do tego dążył – mówi w rozmowie z LoveKraków.pl Andrzej Kulig, I zastępca prezydenta Krakowa.
Wypowiedzenie umowy na prowadzenie placu nie jest łatwym zadaniem. Konieczna do tego jest zmiana uchwały Rady Miasta Krakowa w sprawie lokalizacji targowisk. I to nie wszystko – umowa dzierżawy placu obowiązuje do 2032 roku i na jej rozwiązanie musiałyby zgodzić się dwie strony: Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe „Kazimierz” oraz magistracki wydział spraw administracyjnych.
Inny wiceprezydent nie chce wypowiadać umowy
Inaczej niż Andrzej Kulig sprawę widzi wiceprezydent Bogusław Kośmider, który nadzoruje magistracki wydział spraw administracyjnych. W rozmowie z LoveKraków.pl przekonuje, że w przypadku dzierżawców nie należy wykazywać się nadmiernym pośpiechem. – Zmiany są konieczne, ale nie rewolucyjne. My nie chcemy z nimi walczyć, a wolimy się dogadać. Widzimy, że część placów musi mierzyć się z ciężką sytuacją gospodarczą. Placom trzeba przede wszystkim pomóc, aby lepiej znalazły się w nowej rzeczywistości ekonomicznej – podkreśla.
Dodaje, że kilka tygodni temu rozmawiał z prezydentem Jackiem Majchrowskim i ten nie był zwolennikiem wypowiadania umów z dzierżawcami. – Nie przypuszczam, aby prezydent pozwolił na taki krok. Kupcy najprawdopodobniej poszliby do sądu i tam zapewne dopiero po kilku latach otrzymaliby rozstrzygnięcie. Wzbudziłoby to poważne obawy wśród zarządzających innymi placami, a tu zmiany potrzebują spokoju. Zresztą w obecnej sytuacji ekonomicznej Krakowa nie mamy środków na takie inwestycje, a jest mnóstwo innych potrzeb – zaznacza Bogusław Kośmider.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS