Dolina Chochołowska to istna tatrzańska perełka. Szczególnie teraz odwiedzają ją tłumy, ponieważ niebywałą atrakcją jest podziwianie tysięcy fioletowych krokusów, które oblepiają całą dolinę. Można przemierzyć ją pieszo, ale i na dwóch kółkach, co jest świetnym doświadczeniem. Trzeba być jednak przygotowanym na to, że nie będzie tanio.
Ceny w górach wciąż szybują w górę. W Dolinie Chochołowskiej również drożej
Jak podaje “Tygodnik Podhalański” szalejąca drożyzna dotknęła również Dolinę Chochołowską. Przed kilkoma laty usunięto ze szlaku wypożyczalnię rowerów i wprowadzono opłatę za wjazd na rowerze. W 2016 roku cena wynosiła pięć złotych. Teraz trzeba już zapłacić dziewięć złotych.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Rower wciąż można wypożyczyć, jednak opłatę za wjazd nadal należy ponieść. Bilet wstępu na Dolinę Chochołowską bez roweru to również dziewięć złotych dla dorosłych i ulgowy – 4,5 złotego.
Tak więc czteroosobowa rodzina na rowerach za wjazd do Chochołowskiej zapłaci 63 zł. Wyliczenie jest proste: za cztery rowery zapłacimy 36 złotych. Do tego dodajemy dwa normalne bilety za wstęp, czyli 18 złotych i dwa ulgowe – 9 złotych
– wylicza “Tygodnik Podhalański”.
W Dolinie Chochołowskiej pojawiły się krokusy. Turyści kolejny raz przekraczają granicę
Na początku kwietnia w Dolinie Chochołowskiej wystartował sezon na krokusy. Kwieciste dywany na panoramie górskich szczytów potrafią zrobić ogromne wrażenie. Niestety nie zawsze kończy się na podziwianiu. Turyści, którzy chcą zrobić jak najlepsze zdjęcie, nic nie robią sobie z zakazów i depczą krokusy, by być bliżej nich. Wolontariusze Tatrzańskiego Parku Narodowego rozciągnęli taśmy z napisami: “Ani kroku(s) dalej”, jednak wielu turystów wciąż je ignoruje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS