Iga Świątek wycofała się w połowie marca z rywalizacji w turnieju w Miami z powodu kontuzji żeber. Przez problemy zdrowotne opuściła także mecz reprezentacji Polski z Kazachstanem w Billie Jean King Cup. Numer jeden światowego rankingu wróci do rywalizacji w Stuttgarcie na korcie ziemnym w hali, ale wciąż nie jest znany nawet dzień jej pierwszego meczu w Niemczech.
Zamieszanie z meczem Świątek
Polska tenisistka miała zagrać w środę z Chinką Qinwen Zheng w 1/8 finału turnieju WTA w Stuttgarcie. Ale stacja Canal+ informowała w mediach społecznościowych, że obie zawodniczki zmierzą się w czwartek 20 kwietnia, czyli dzień później, niż początkowo zakładano. Jak zauważyła Interia, post telewizji zniknął z sieci.
“Wkradła się pomyłka i nie ma jeszcze oficjalnej informacji na temat dnia, w którym zagra Iga” – wyjaśniono na koncie “Z kortu” na Twitterze.
Ostatecznego programu na środę i czwartek wciąż nie ma. Nie wiadomo zatem, którego dnia i o której godzinie Świątek zmierzy się z Zheng. Pora meczu jest uzależniona od wtorkowych wyników spotkań i planów organizatorów turnieju w Stuttgarcie.
Dla Świątek starcie z Chinką będzie pierwszym od 18 marca. Wówczas przegrała z Jeleną Rybakiną w półfinale Indian Wells. Zheng grała za to w Miami, gdzie dotarła do 1/8 finału. W pierwszej rundzie turnieju w Stuttgarcie pokonała Amerykankę Alycię Parks w dwóch setach 6:4, 6:4.
Polka dwukrotnie mierzyła się z chińską tenisistką. Oba mecze odbyły się w zeszłym roku i dwa razy Świątek była lepsza. Wygrała z Zheng podczas French Open i na turnieju w San Diego. Za każdym razem tenisistki stoczyły ze sobą trzysetowe pojedynki.
Numer jeden światowego rankingu ma dobre wspomnienia ze Stuttgartu. Rok temu wygrała turniej, pokonując w finale Arynę Sabalenkę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS