A A+ A++

Wystarczy zarabiać ponad 12 tys. zł na rękę, by z mniejszą dozą sceptycyzmu spoglądać w stronę samochodów elektrycznych. Jak poziom zarobków w poszczególnych krajach Unii Europejskiej przekłada się na popularność “elektryków” i jak – na tle sąsiadów – wypada Polska? Ile – średnio – zarabia “na rękę” Polak, Czech, Niemiec czy Duńczyk?

Nie jest tajemnicą, że mimo buńczucznych obietnic mówiących o milionie samochodów elektrycznych, jakie miały poruszać się po naszych drogach już w 2025 roku, pod względem rejestracji nowych “elektryków” Polska plasuje się w ogonie stawki krajów Unii Europejskiej. Jednym z powodów jest oczywiście kiepska infrastruktura dotycząca punktów ładowania. Większość kierowców nie ma jednak wątpliwości, że pierwsze skrzypce odgrywają tu kwestie ekonomiczne, czyli – mówiąc wprost – ceny pojazdów i poziom zarobków.

Do podobnych wniosków prowadzi analiza najnowszego badania Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów ACEA, które pokusiło się o zestawienie wyników rejestracji elektrycznych samochodów z przeciętnymi zarobkami netto w danym kraju Unii Europejskiej.

Za dane wyjściowe posłużyły informacje z Eurostatu dotyczące zarobków w poszczególnych krajach UE w 2021 roku. Polska uplasowała się w ogonie stawki obok takich krajów jak m.in. Chorwacja i Bułgaria.

W tych krajach elektryki sprzedają się świetnie

Pojazdy “zelektryfikowane”, co w tym przypadku należy rozumieć jako bateryjne, hybrydy plug-in oraz hybrydy phev, stanowiły 21,6 proc. nowych samochodów zarejestrowanych w UE w 2022 roku.

Tylko w pięciu krajach Wspólnoty “zelektryfikowane” samochody odpowiadają za ponad 30 proc. rejestracji nowych aut. Na tej liście znajdziemy:

  • Szwecję (56,1 ogółu rejestracji),
  • Danię (38,6 ogółu rejestracji),
  • Finlandię (37,6 proc. ogółu rejestracji),
  • Holandię (34,5 proc. ogółu rejestracji),
  • Niemcy (31,4 proc. ogółu rejestracji).

Średnie zarobki w Szwecji, Danii, Holandii i Niemczech

Wspólnym mianownikiem łączącym wszystkie te kraje jest – tu bez zaskoczenia – poziom zarobków. Zdaniem ACEA średni roczny dochód netto na obywatela w każdym z wymienionych państw przekracza 32 tys. euro. W przeliczeniu na złotówki daje to kwotę ponad 148 tys. zł czyli 12,3 tys. zł miesięcznie “na rękę”.

Najwyższe zarobki dotyczą Holandii, gdzie przeciętny obywatel zarabiać ma średnio 40 312 euro (186,5 tys. zł) rocznie. Dalej są: Dania (39 247 euro – 181,6 tys. zł), Szwecja (35 486 euro – 164,2 tys. zł) , Finlandia (33 115 euro – 153,2 tys. zł) i Niemcy (32 850 euro – 152 tys. zł).

W przeliczeniu na średnią miesięczną wypłatę daje to odpowiednio:

  • Holandia – 15 460 zł miesięcznie,
  • Dania – 15 130 zł miesięcznie,
  • Szwecja – 13 680 zł miesięcznie,
  • Finlandia – 12 760 zł miesięcznie,
  • Niemcy – 12 666 zł miesięcznie. 

W tych krajach kierowcy nie chcą aut elektrycznych. Polska razem z Bułgarią i Słowacją

Dla porównania ACEA pokusiła się też o listę pięciu krajów Unii Europejskiej, w których “zelektryfikowane” samochody stanowią zaledwie skromny margines ogółu rejestracji nowych aut. Zestawienie otwiera Słowacja ze skromnym udziałem 3,7 proc. “elektryków” w ogóle rejestracji. Dalej są: Czechy (3,9 proc.), Bułgaria (4,0 proc.) oraz Polska i Chorwacja (po 5,0 proc. w ogóle rejestracji).

Również w tym przypadku mówić można o pewnym wspólnym mianowniku – są nim średnie zarobki nieprzekraczające 14 tys. euro rocznie, co w przeliczeniu na złotówki daje kwotę 67 700 zł. Oznacza to średnią miesięczną pensję w wysoko … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKurzajewski przeżywał poród w “Pytaniu na śniadanie”. Cichopek nie mogła powstrzymać się od śmiechu
Następny artykuł“Kiedy ślub?”. Powstaje nowy polski serial o współczesnych związkach