A A+ A++

Trener Mirosław Curyło nie jest już odpowiedzialny za wyniki KSSPR Końskie. W sobotnim starciu z SMS ZPRP I Kielce konecki zespół poprowadził Arkadiusz Bąk. „Konie” w regulaminowym czasie zremisowały, ale rywali pokonały po rzutach karnych tym samym inkasując dwa punkty. 

REKLAMA


Spotkanie w hali sportowej przy ulicy Stoińskiego w Końskich rozpoczęło się o godzinie 18:00, a rozegrano je w ramach 18 kolejki grupy D I Ligi Mężczyzn. Początek spotkania był wyrównany, ale od stanu 4:4 to gospodarze zaczęli dominować za sprawą świetnej gry Rafała Biegaja, czy Tomasza Kordosa. Do przerwy KSSPR uciekło rywalom z Kielc na wynik 18:13.

Warto tutaj podkreślić, że jesienią konecczanie przegrali z SMS-em grając na wyjeździe 40:32.

REKLAMA

Druga odsłona to na początku niestety szybkie odrabianie strat przez kielczan. Już w 38 minucie gry mieliśmy na tablicy remis 20:20. Kolejne minuty to już gra punkt za punkt, bramka za bramkę, aż do stanu 30:30. Po regulaminowym czasie gry zarządzono więc rzuty karne, które skuteczniej wykonywali zawodnicy z Końskich zapewniając klubowi dwa ligowe punkty. KSSRP zajmuje obecnie 7 miejsce w tabeli. Za tydzień „Konie” na wyjeździe zmierzą się z AZS AGH Kraków.

Zapraszamy do obejrzenia skrótu wideo z meczu, a w nim także wypowiedź trenera Arkadiusza Bąka.

KSSPR Końskie – SMS ZPRP I Kielce 30:30 (18:13)
KSSPR Końskie: Kośka, Janus 2, Woś 2, Sękowski Wiktor 1, Kozłecki 2, Sękowski Łukasz, Markowski, Biegaj 5, Kordos 5, Ciszek, Włodarski 6, Rożnowski 3, Baran, Matyjasik 4, Słonicki. 

Zdjęcia (P. Stolarski, KSSPR Końskie):

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWielka sensacja w Tauron Lidze. Mistrzynie Polski nie zagrają nawet w półfinale
Następny artykułReprezentant Polski wrócił do gry po długiej kontuzji. I to w świetnym stylu. Z golem