Dzisiaj, 12 kwietnia (16:12)
Krzysztof Krawczyk († 74 l.) zmarł przed dwoma laty, ale w pamięci swoich fanów, rodziny oraz przyjaciół wciąż jest żywy. W celu uczczenia pamięci wybitnego wokalisty, na warszawskim Ursynowie odsłonięto zjawiskowy mural z podobizną gwiazdora. Podczas uroczystości przy ul. Barwnej 8 nie mogło zabraknąć wdowy po artyście, Ewy Krawczyk oraz jego menedżera, Andrzeja Kosmali.
Krzysztof Krawczyk był jednym z nielicznych piosenkarzy w dziejach polskiej muzyki rozrywkowej, który posiadał umiejętność łączenia pokoleń. Jego repertuar był doskonale znany zarówno starszemu pokoleniu, jak i młodzieży. “Mój przyjacielu”, “Bo jesteś Ty”, “Parostatek” czy “My Cyganie” do dziś są nieodłącznym elementem wesel, urodzin i wielu innych imprez. 5 kwietnia minęły dwa lata odkąd Krzysztofa Krawczyka nie ma wśród nas. Z tej okazji, warszawska dzielnica Ursynów pokusiła się o wyjątkowy gest wobec legendy polskiej piosenki. Na jednym z okolicznych bloków odsłonięto imponujący mural. Zaledwie parę dni temu podobna uroczystość ku czci Anny Jantar miała miejsce na warszawskich Bielanach.
Krzysztof Krawczyk w Warszawie spędził wiele lat swojego życia. Artysta był mieszkańcem dzielnicy Ursynów, a swój bliski związek z tym miejscem wyraził m.in. piosenką “Witamy na Ursynowie”. Dziś warszawska dzielnica okazała swoje głębokie uznanie i wdzięczność dla artysty i jego dorobku. Na ścianie bloku przy ul. Barwnej 8 odsłonięto pokaźnych rozmiarów mural, przedstawiający podobiznę muzyka, który rozmarzonym wzrokiem patrzy w kierunku budynku przy ul. Pięciolinii, w którym w przeszłości mieszkał. Na malunkach zdobiących boczną ścianę bloku znalazł się także fragment tekstu piosenki autorstwa Krzysztofa Krawczyka: “To nasze osiedle jasne, wesołe dziś Twoim domem jest”.
“Zależało nam na tym, aby podkreślić związek Krzysztofa Krawczyka z dzielnicą, bo tutaj mieszkał i myślę, że mu się nasza dzielnica podobała. Swoje piosenki o Ursynowie pisał wiele lat temu, a nadal jest to fantastyczna dzielnica to życia. I to się nie zmieniło” – mówił burmistrz Ursynowa, Robert Kempa podczas uroczystości.
Krzysztof Krawczyk zamieszkał na Ursynowie pod koniec lat 70-tych. Przed pięćdziesięcioma laty, ten rejon stolicy cieszył się sporym zainteresowaniem wśród rodzimych gwiazd.
“Na Ursynowie mieszkało wielu artystów w tamtym czasie. To było bardzo modne, aby dostać mieszkanie w tej dzielnicy. Nieopodal Krzysztofa mieszkał na przykład kompozytor Wojciech Trzciński. Pamiętam jak na ul. Pięciolinii 10 siedzieli razem z Krzysztofem na podłodze i komponowali przeboje” przekonywał Andrzej Kosmala, przyjaciel i menedżer Krzysztofa Krawczyka, cytowany przez serwis Warszawa Ursynów.
W latach 80-tych Krzysztof Krawczyk opuścił Polskę. Udał się wówczas na emigrację do Stanów Zjednoczonych. Za oceanem jego kariera weszła na wyższy poziom. Po zakończeniu swojego “American Dream” artysta ponownie zamieszkał na Ursynowie. To właśnie w tym miejscu rozgrywały się najważniejsze chwile w jego życiu.
“Na Ursynowie wydarzyło się wiele ważnych rzeczy, m.in. nasz ślub kościelny, chrzest syna Krzysztofa, pierwszy sylwester spędzony w gronie znajomych, podczas którego Krzysztof nie występował na scenie” – opowiadała podczas uroczystości przejęta Ewa Krawczyk, wdowa po Krzysztofie Krawczyku.
Przed przystąpieniem do realizacji muralu, Urząd Dzielnicy Ursynów ogłosił konkurs na opracowanie projektu. Zwycięzcą okazała się firma Nietak – Malowanie Artystyczne Łukasz Zasadni.
“Dlaczego akurat ten projekt? Pierwszym założeniem było to, aby mural jak najbardziej korespondował z czasem, w którym Krzysztof Krawczyk mieszkał na Ursynowie. Chcieliśmy żeby była to praca, która będzie się odnosiła do twórczości artysty związanej z naszą dzielnicą. A także będzie pełna koloru, barwna i radosna, czyli taka jak twórczość Krzysztofa Krawczyka” – wyznała Olga Górna, radna dzielnicy Ursynów oraz członkini komisji konkursowej.
Realizator muralu jest bardzo zadowolony z efektów, które udało się uzyskać. Malunki prezentują bowiem podobiznę Krzysztofa Krawczyka z okresu, w którym był mieszkańcem osiedla.
“Sprostałem tym wymogom intuicyjnie. Chciałem żeby mural był wtopiony w Ursynów i nawiązywał do Ursynowa oraz aby Pan Krzysztof był przedstawiony jako młodzieniec, który mieszkał na Ursynowie” – mówił Łukasz Zasadni, cytowany przez serwis Warszawa Ursynów.
Murale stopniowo zyskują na popularności i wydają się być wspaniałym narzędziem do podtrzymywania pamięci o wybitnych artystach. Kto jeszcze Waszym zdaniem powinien zostać w ten sposób uczczony?
Zobacz też:
Żona Krzysztofa Krawczyka przyznała się do wielkiej traumy! Ma epizody depresyjne
Krzysztof Krawczyk wychował siostrzenice żony. Nigdy ich nie adoptował
Bohdan Gorbaczyński nie żyje. Przyjaciel Krzysztofa Krawczyka zmarł w wieku 75 lat
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS