Podczas sobotniego meczu 30. kolejki Premier League Tottenham – Brighton absolutnie nie można było się nudzić. Było w nim praktycznie wszystko. Trzy gole, dwie czerwone kartki dla trenerów: Cristiana Stelliniego (Tottenham) oraz Roberto De Zerbiego (Brighton), którzy w 59. minucie starli się przy linii bocznej i wiele kontrowersyjnych decyzji sędziego głównego oraz VAR-u.
“To było haniebne”. Były angielski piłkarz ostro krytykuje sędziów
Bardzo rozczarowani po spotkaniu mogli być piłkarze Brighton. Zdobyli w nim aż trzy gole, ale i tak przegrali 1:2. Sędzia Stuart Attwell po analizie VAR nie uznał jednak dwóch z nich (zdobyli je Danny Welbeck i Karou Mitoma), dopatrując się zagrań ręką zawodników tej drużyny. Eksperci telewizji BT Sport zgodnie uznali, że obie decyzje były błędne, a bramki powinny zostać zaliczone.
Mało tego, Brighton powinien w tym spotkaniu mieć dwa rzuty karne. Najpierw w 71. minucie w polu karnym Pierre-Emile Hojbjerg ewidentnie faulował Mitoma, a w końcówce Clement Lenglet odpychał Lewisa Dunka. VAR postanowił nawet nie przyjrzeć się obu sytuacjom.
Chris Sutton, były angielski piłkarz, a obecnie ekspert telewizyjnym był wściekły po zakończeniu spotkania. Uważa, że VAR był w tym meczu “haniebny” i żąda przeprosin Brighton. Apeluje o to do Howarda Webba, szefa angielskich sędziów.
– Myślę, że to było naprawdę haniebne. Czy to nie wcześniej w sezonie Howard Webb przeprosił Brighton za błąd VAR? Czuje złość z powodu tego, co się stało. Nie jestem fanem Brighton, ale dominowali i nie zasłużyli na porażkę. Mieli aż trzy bardzo ważne decyzje sędziowskie przeciwko sobie. Będzie to typowe, jeśli Kane rzuci się w pole karne pod koniec meczu, a Spurs otrzymają rzut karny – mówił Sutton podczas transmisji z meczu.
Miał on na myśli sytuację z początku tego sezonu. Wtedy Webb przeprosił zespół Brighton po tym jak sędzia meczu z Crystal Palace (1:1) niesłusznie nie uznał gola Pervisa Estupinana.
W momencie, gdy Kane trafił na 2:1 w 79. minucie Sutton nie ekscytował się z gola.
– Harry Kane i 2:1. Nie jestem tym podekscytowany i warto odpuścić analizę bramki. Myślę, że Brighton zostało bardzo surowo potraktowane. To było dla nich druzgocące popołudnie. Nie zasłużyli na to – dodał Sutton.
Tottenham po 30 kolejkach z 53 punktami zajmuje piąte miejsce w Premier League. Do czwartego Manchesteru United traci trzy punkty, ale ma też rozegrany jeden mecz więcej. Brighton z 46 punktami w 28 spotkaniach jest na siódmej pozycji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS