Rozpędzona ZAKSA przeszła przez wszystkie etapy tegorocznej Ligi Mistrzów jak burza. W półfinale zespół prowadzony przez Tuomasa Sammelvuo bezproblemowo pokonał Sir Safety Perugię, dwukrotnie triumfując 3:1. Teraz w finale zmierzy się z inną polską drużyną, Jastrzębskim Węglem.
ZAKSA zagra trzeci raz z rzędu w finale. Polski klub potęgą
Dla mistrzów Polski spotkanie z Jastrzębskim Węglem będzie trzecim finałem Ligi Mistrzów z rzędu. Dwa poprzednie starcia wygrali, dwukrotnie rozbijając Itas Trentino – najpierw 3:0, a rok później 3:1.
Wyczyn kędzierzynian na Twitterze skomentował Salvador Hidalgo, kubański siatkarz na co dzień występujący w Olympiakosie Pireus. “Czy ZAKSA to nowy Real Madryt siatkówki? Wiem, że do tej pory takie miano mógł mieć Kazań czy Trentino, ale ZAKSA właśnie trzeci raz z rzędu osiąga finał Ligi Mistrzów. Należy im się za to pełne uznanie.” – napisał sportowiec
ZAKSA pisze historię polskiej siatkówki. W ubiegłych latach w kluczowych fazach Ligi Mistrzów mogliśmy sporadycznie oglądać między innymi PGE Skrę Bełchatów, która w sezonie 2018/2019 zajęła trzecie miejsce ex aequo z Sir Safety Perugią, a wcześniej na podium była dopiero w 2011/2012. Zajęła wtedy drugie miejsce po przegranym finale z Zenitem Kazań. Taki sam wynik – co ciekawe z tym samym rywalem – osiągnęła też w 2014/2015 Asseco Resovia Rzeszów.
Czy tytuł “Real Madryt siatkówki” jest uprawniony? Statystyki wskazują jasno. W ostatnich latach jedynie dwie drużyny były w stanie w podobnym stopniu dominować europejską siatkówkę. W latach 2015-2018 Zenit Kazań cztery razy z rzędu wygrał LM. W mniejszym stopniu rozgrywki Ligi Mistrzów w XXI wieku zdominowało też Trentino, któremu udało się zrobić to trzy razy z rzędu w latach 2008-2011. ZAKSA już wyrównała ich wyczyn, czyli awans do trzech finałów z rzędu.
Finał ZAKSA – Jastrzębski Węgiel 20 maja.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS