Oficjalnie polska inflacja w marcu wyniosła 16 proc. – Ale w przypadku lubianej sałatki warzywnej to prawie 80 proc. Tak płacimy za rządy PiS – punktują działacze Nowej Lewicy. – I tak nasza świąteczna sałatka staje się dobrem luksusowym. Tylko prezes Glapiński nie musi się martwić.
Działacze Nowej Lewicy wzięli pod lupę ceny składników sałatki warzywnej w wersji podstawowej, czyli cebuli, ziemniaków, jajek, marchewki, pietruszki i majonezu. Porównali ceny z marca 2022 i 2023 r.
Chcesz dostawać e-mailem serwis z najważniejszymi informacjami z Zielonej Góry? Zapisz się na nasz bezpłatny newsletter.
Wyszedł im wzrost o 79 proc. Przykładowa cebula kosztuje dziś 6,5 zł, a rok temu płaciliśmy za nią tylko 3 zł. – Jajko w rozmiarze L kosztuje dziś 1,3 zł, a rok temu – 80 gr. Za sałatkę przed Wielkanocą rok temu wydalibyśmy 23 zł, a teraz 41 zł – wylicza Cezary Wysocki, rzecznik zielonogórskiej Nowej Lewicy, prezentując planszę z sałatkowymi produktami. – A król sałatki, czyli majonez, skoczył nawet do 16 zł. Trzeba łapać się za kieszeń. Oczywiście nie dotyczy to prezesa NBP Adama Glapińskiego, który zarabia 3,6 tys. zł dziennie. Za dniówkę kupi sobie z 80 porcji sałatki.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS