Cellfast Wilki Krosno to dla wielu ekspertów główny kandydat do spadku z PGE Ekstraligi. Z taką oceną nie zgadza się Krzysztof Kasprzak. – Pojedziemy o jak najlepszy wynik – zapowiada zawodnik, który ma być krajowym liderem beniaminka PGE Ekstraligi.
WP SportoweFakty
/ Sonia Kaps
/ Na zdjęciu: Krzysztof Kasprzak
Zimą Krzysztof Kasprzak był bohaterem głośnego transferu w PGE Ekstralidze. Chociaż wydawało się, że wychowanek leszczyńskiej Unii przez kolejny sezon pozostanie wierny ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, to ostatecznie były wicemistrz świata przeniósł się do Cellfast Wilków Krosno.
W Magazynie PGE Ekstraligi w WP SportoweFakty doświadczony żużlowiec odniósł się do wydarzeń z jesieni 2022 roku. – Nie mam co się bronić. Miesiąc przed otwarciem okienka transferowego, to był chyba 3 października, zadzwoniłem do prezesa GKM-u i powiedziałem, że nie będę startował u niego i miał miesiąc, by znaleźć sobie jakiegoś zawodnika, co uczynił – powiedział Kasprzak w rozmowie z Marcinem Musiałem.
– Niczego nie podpisywałem, z nikim ręki nie uścisnąłem. To są plotki i nagonka, żeby zimą było o czym pisać – dodał Kasprzak, który odparł, iż sugestie jakoby złożył podpis pod jakimkolwiek dokumentem w Grudziądzu są nieprawdziwe. Zwłaszcza że po sezonie 2022 dużo czasu spędził na leczeniu kontuzji w szpitalach.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Kasprzak, Zengota, Galewski i Puka gośćmi Musiała
Pomimo pozyskania Kasprzaka, beniaminek z Krosna dla wielu jest najsłabszym zespołym PGE Ekstraligi. Co na to 38-latek? – Ekspertów jest dużo i wiele zdań. Będziemy robić swoje. Pojedziemy o jak najlepszy wynik. Eksperci muszą coś mówić, bo za to mają płacone, ale jeśli ktoś ocenia formę po dwóch sparingach po półrocznej przerwie, to nie jest ekspertem – stwierdził doświadczony żużlowiec.
Kasprzak postanowił też uspokoić tych kibiców, którzy mają pewne wątpliwości w związku z jego kiepskimi występami na starcie sezonu 2023. – Szukamy cały czas ustawień. Były to moje pierwsze jazdy, a motocykle w tym zimnie nie pracują tak jakbym chciał. Pojechałem na ustawieniach ze środka sezonu i okazało się, że motocykle były za mocne – zdradził zawodnik Cellfast Wilków Krosno.
Problemem krośnian do niedawna pozostawał fakt, iż domowy tor nie nadawał się do jazdy. Zespół ma jednak za sobą pierwsze treningi, co powinno pomóc w przygotowaniach do inauguracji PGE Ekstraligi. Cellfast Wilki rozpoczną sezon od meczu wyjazdowego w Lesznie, choć Kasprzak zdradził, że wolałby na początku rywalizować na własnym obiekcie.
– Na pewno lepiej jechać u siebie na początek, bo jesteś wjechany w tor od początku roku i masz ustawienia połapane. Na pewno Leszno odjechało więcej sparingów niż my – zauważył Kasprzak.
Czytaj także:
– Krajowy senior dołączył do Wybrzeża
– ROW Rybnik wybrał kapitana. Jest zaskoczenie
Kup bilet na 2023 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland – Warsaw. Kliknij tutaj i przejdź na stronę sprzedażową! –>>
ZOOleszcz GKM Grudziądz
Polska
Krzysztof Kasprzak
PGE Ekstraliga
Cellfast Wilki Krosno
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Komentarze (5)
Krzyśsw
Zgłoś komentarz
Krosno strzeliło sobie w kolano biorąc Kasprzaka.On nadaje się do 2 ligi lub na emeryturę.Jego czas już dawno minął,a w Grudziądzu się cieszą bo nie mają już kuli u nogi.
0
0
Odpowiedz
DonLemon ACM and CKM
Zgłoś komentarz
To jeden z zawodników, którzy nie nadążyli za zmieniającym się żużlem, a w szczególności kwestiami sprzętowymi.
1
0
Odpowiedz
_
Zgłoś komentarz
Krzychu zrobi swoje, dzis go tylko troche w Anglii pociagło…
0
1
Odpowiedz
stary_trener
Zgłoś komentarz
Czytaj całość
1
0
Odpowiedz
zgryźliwy
Zgłoś komentarz
Od ilu to już lat, motocykle Kasprzaka nie pracują tak, jakby chciał ? On zawsze jest we wspaniałej formie, ale co może zrobić, jak jego maszyny nie ciągną ?
2
0
Odpowiedz