– Zostały nam do rozegrania dwa mecze w rundzie zasadniczej i chcemy je wygrać, by zająć szóste miejsce i zacząć play-off z tego samego miejsca, co przed rokiem i znów trochę namieszać. Każdy z nas ma duże ambicje. Liczę na to, że pokażemy jeszcze na co nas stać – powiedział po zwycięstwie z Chrobrym przyjmujący Avii, Kamil Kosiba.
Siatkarze PZL Leonardo Avii Świdnik przełamali się przed własną publicznością, przed którą pokonali Chrobrego Głogów. Do zwycięstwa potrzebowali czterech setów, a dzięki niemu przypieczętowali awans do play-off. – Na pewno zeszło z nas trochę ciśnienie, bo wygraliśmy i mamy zapewnioną grę w play-off. Mamy jednak dużo do poprawy, ponieważ nasza gra nie wygląda najlepiej i nie powala na kolana – powiedział najlepszy zawodnik sobotniego starcia, Kamil Kosiba.
Po wygranej z drużyną prowadzoną przez Dominika Walencieja Avia wróciła na szóste miejsce. Do końca rundy zasadniczej pewnie będzie toczyła bój o tę lokatę z AGH AZS-em Kraków. W tej fazie sezonu zmierzy się jeszcze w Kluczborku z Mickiewiczem oraz u siebie z Olimpią Sulęcin. – Zostały nam do rozegrania dwa mecze w rundzie zasadniczej i chcemy je wygrać, by zająć to szóste miejsce i zacząć play-off z tego samego miejsca, co przed rokiem i znów trochę namieszać. Każdy z nas ma duże ambicje względem tego sezonu i liczę na to, że pokażemy jeszcze na co nas stać – stwierdził przyjmujący Avii.
Miała ona pewne trudności w drugiej rundzie. Seria porażek sprawiła, że zaczęła spadać w tabeli, ale świdniczanie liczą, że najgorszy okres mają już za sobą. – Jeśli byśmy grali tak jak potrafimy to robić, to obecnie byśmy w ogóle nie rozmawiali o tym czy przystąpimy do play-off, a raczej zastanawialibyśmy się, z jak wysokiego miejsca. Uciekło nam jednak kilka spotkań, więc trzeba się cieszyć z tego, że jesteśmy w ósemce i teraz możemy ugrać coś więcej – dodał zawodnik, który w następnym sezonie ma trafić do PlusLigi.
Podopieczni Witolda Chwastyniaka już w poprzednim sezonie byli rewelacją rozgrywek, bo w ćwierćfinale play-off wyeliminowali będącą wyżej po rundzie zasadniczej Gwardię Wrocław, a w półfinale niewiele im zabrakło, aby poskromić kolejnego faworyta, czyli MKS Będzin. Ostatecznie sezon skończyli na czwartym miejscu po przegranej z bydgoską Visłą, ale i tak był to dobry wynik. Świdniczanie liczą, że tym razem również namieszają w play-off. – Apetyty mamy duże, tym bardziej, że rok temu pokazaliśmy, że z niższego miejsca jesteśmy w stanie powalczyć i mam nadzieję, że i teraz tak się stanie – zakończył Kamil Kosiba.
źródło: aviaswidnik.pl, opr. własne
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS