A A+ A++

Śląskie. Po poniedziałkowym wstrząsie 45 zgłoszeń o uszkodzeniach na powierzchni

14.01.2020r. 17:31

Silny wstrząs mieszkańcy znacznej części Górnego Śląska odczuli w poniedziałek po godz. 14.30. Nastąpił w rejonie jednej ze ścian należącej do JSW kopalni Budryk, skąd wycofano załogę. Główny Instytut Górnictwa w Katowicach określił jego magnitudę na ponad 4., co odpowiada podobnej wartości w skali Richtera.

Mimo że był to więc jeden z silniejszych wstrząsów w regionie w ostatnich latach, nie spowodował większych strat. Nie było zniszczeń ani poszkodowanych pod ziemią. Stosunkowo niewielkie okazały się też następstwa na powierzchni, gdzie energia wstrząsu najprawdopodobniej rozproszyła się.

Jak poinformował PAP we wtorek rzecznik JSW Sławomir Starzyński, po wstrząsie kopalniane służby odebrały 110 zgłoszeń od mieszkańców, z czego 45 dotyczyło uszkodzeń, m.in. budynków czy mieszkań. W 11 przypadkach eksperci z kopalni Budryk już zweryfikowali stopień uszkodzeń.

“Jak długo będą trwały te kolejne szacunki, nie wiadomo – dlatego, że zależy to chociażby od tego, jak będą dysponowali czasem właściciele tych nieruchomości” – wyjaśnił Starzyński.

Zastrzegł, że ze względu na charakterystykę wstrząsu, nie mógł on spowodować poważniejszych uszkodzeń konstrukcyjnych – do wtorkowego popołudnia nie napłynęła żadna taka informacja. “Jedyne uszkodzenia, jakie mogą być, to rysy, pęknięcia, zarysowania tynków, pęknięcia tynków” – wskazał.

Rzecznik JSW przekazał też, że po wstrząsie w Budryku w poniedziałek po południu wycofano ponad 105 górników, którzy pracowali w rejonie znajdującej się 1000 metrów pod ziemią ściany D-2, w pokładzie 358/1 – zarówno przy wydobyciu, jak i przy robotach przygotowawczych. Nikt z pracowników nie został poszkodowany.

We wtorek z wyjątkiem tej ściany kopalnia pracowała normalnie. W ciągu dnia miało odbyć się spotkanie zespołu ds. rozpoznawania i zwalczania zagrożenia tąpaniami oraz ds. obudowy – w składzie poszerzonym o przedstawicieli jednostek naukowo-badawczych, m.in. z Akademii Górniczo-Hutniczej i Głównego Instytutu Górnictwa.

Z pierwszych poniedziałkowych danych Europejskiego Centrum Sejsmologicznego (European-Mediterranean Seismological Centre – EMSC) wynikało, że magnituda wstrząsu odnotowanego o godz. 14.34. wyniosła 3,8 (oznacza to 3,8 stopnia w tzw. skali Richtera). Sejsmografy GIG odnotowały energię wstrząsu 3*10^9 J (dżula), co odpowiada magnitudzie około 4,04.

Wstrząs miał duży zasięg, był odczuwalny w wielu śląskich miastach, m.in. Katowicach, Tychach, Mikołowie, Łaziskach, Rybniku, a także w Sosnowcu w Zagłębiu. Podobny przebieg i następstwa miał wstrząs w rejonie kopalni Budryk z listopada 2018 r. – o energii odpowiadającej około 3,6 stopnia w skali Richtera, który również zakołysał znaczną częścią regionu.

Według danych Górnośląskiej Regionalnej Sieci Sejsmologicznej GIG, najsilniejsze notowane w minionych 20 latach na Górnym Śląsku wstrząsy miały magnitudę 3,8 do około 4. W 1992 r. w kopalni Czeczott odnotowano 3,95, rok później w kopalniach Miechowice także 3,95 i Halemba 3,79, w 2007 r. w kopalni Bobrek – 3,79, zaś 9 lutego 2010 r. w kopalni Piast – 4,04.

Najczęstszą przyczyną wstrząsów jest odprężenie górotworu wskutek eksploatacji węgla, co skutkuje uwolnieniem skumulowanej w górotworze energii. Ze względu na różne warunki geologiczne niektóre wstrząsy są bardziej odczuwane na powierzchni, inne mniej. Większość nie zagraża bezpośrednio górnikom i mieszkańcom terenów górniczych. Wstrząsy wywołujące skutki są kwalifikowane jako tąpnięcia.

Do ostatniego wstrząsu w kopalni Budryk, po którym wycofano załogę, doszło w ostatni czwartek. Wstrząs o magnitudzie zbliżonej do 2,5 nie spowodował zniszczeń pod ziemią, odczuli go natomiast okoliczni mieszkańcy.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPiotr Adamowicz w TOK FM o śmierci swojego brata: “Zaplanowane zabójstwo”
Następny artykułMetoda “na policjanta” z taksówką