Te zmiany mogą w konsekwencji narazić zdrowie i życie pacjentów. Ministerstwo Zdrowia mimo oporu i tak forsuje ich wprowadzenie – alarmują przedstawiciele warszawskiego pogotowia.
Tylko w zeszłym roku ponad 12 tys. razy zostaliśmy wysłani do pacjenta, którego nie było w miejscu wezwania. Ponad 13 tys. razy byliśmy zawracani przez dyspozytorów w trakcie jazdy do pacjenta. Nie wspomnę już o nieuzasadnionych wyjazdach karetek, których było 2,1 mln
– wyliczał dyrektor stołecznego Meditrans, czyli wojewódzkiej stacji pogotowia ratunkowego, Karol Bielski podczas czwartkowej konferencji prasowej w Warszawie.
Od wybuchu pandemii stołeczne pogotowie ratunkowe każdego roku bije rekordy. W zeszłym roku ambulanse z tego obszaru wyjeżdżały do pacjentów 261 tys. razy, z czego ponad 136 tys. pacjentów zostało przewiezionych do szpitala. Problemem jest jednak rosnąca liczba pustych przejazdów oraz nieuzasadnionych wezwań. Obecnie w obszarze warszawskim niemal 10 proc. wezwań okazuje się niepotrzebnych. A w stołecznym rejonie operacyjnym, jak podkreślali przedstawiciele Meditrans, mieszka ok. 3 mln osób, na które przypada 80 ambulansów. Nieuzasadnione wezwania to więc nie tylko zbędny koszt paliwa i pracy medyków, ale też ryzyko, że rzeczywiście potrzebna pomoc w innym miejscu nie zostanie udzielona wystarczająco szybko.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS