Jastrzębski – Trefl. Udział w PP jak nagroda

W środę, o godz. 17:30, Trefl Gdańsk zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem, w ćwierćfinale Pucharu Polski. O awansie do półfinału przesądzi wynik pojedynczego spotkania. Starcie to będzie okazją do rewanżu dla “gdańskich lwów” za grudniową porażkę 1:3. – Mało kto stawia nas w roli faworyta, ale takie występy to dla nas nagroda. Damy z siebie wszystko – zapewnia przyjmujący Ruben Schott.

Siatkarze Trefla Gdańsk rozpoczynają przygodę w Pucharze Polski. “Gdańskie lwy” zakwalifikowały się do ćwierćfinału jako piąta drużyna pierwszej rundy sezonu zasadniczego PlusLigi. Pierwszym rywalem podopiecznych Michała Winiarskiego będzie Jastrzębski Węgiel.

Gospodarzami meczów są pierwszoligowcy lub drużyny wyżej sklasyfikowane po pierwszej rundzie fazy zasadniczej. O awansie do półfinału przesądzi wynik pojedynczego spotkania. W  przypadku awansu, żółto-czarni zmierzą się w półfinale ze zwycięzcą pojedynku Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn Koźle – BBTS Bielsko-Biała. Turniej finałowy zaplanowano na 14 i 15 marca.

– Dla mnie to pierwszy mecz w Pucharze Polski. I bardzo cieszę się, że stanęliśmy przed taką szansą, bo w spotkaniach pucharowym może zdarzyć się wszystko. Mało kto stawia nas w roli faworyta, ale takie występy to dla nas nagroda. Damy z siebie wszystko – deklaruje Ruben Schott.

Wiadomym było, że gdańszczanie trafią na rozstawioną ekipę z czołowej “4”. Los chciał, że spotkają się z zespołem, z którym ostatnio rywalizowali w PlusLidze. Siatkarze przegrali 1:3 na zakończenie 2019 roku. Trener Winiarski przyznał potem, że była to dla niego najboleśniejsza porażka w sezonie, gdyż rywal był zwyczajnie lepszy. Trefl miał więc 3,5 tygodnia na przygotowanie się do tego pojedynku.

– To nie było łatwe losowanie, ale wiedzieliśmy, że trafimy na kogoś z pierwszej “4”. Nasze poprzednie starcie nie było udane, ale wspólnie musimy walczyć i przeciwstawić się rywalowi. To dla nas wielka szansa na rewanż – mówi nam przyjmujący Trefla.

Ruben Schott

Dane:

ur.:

1994-07-08

wzrost.:

192

waga.:

87

Ocena z sezonu:

4.36 (955 ocen)

Średnie oceny w kolejnych meczach sezonu

więcej »

Siatkarzom z Gdańska może pomóc fakt, że w Jastrzębskim Węglu w ostatnim czasie, aż czterech zawodników: Graham Vigrass (Kanada), Julien Lyneel (Francja), Lukas Kampa i Christian Fromm (Niemcy) i trener Slobodan Kovać (Serbia), rywalizowało w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk olimpijskich. W zespole Trefla brakowało jedynie Rubena Schotta. W środę, Niemiec zagra więc przeciwko swoim reprezentacyjnym kolegom.

– Osobiście lubię takie mecze. Nic w tym trudnego, jeśli grasz z chłopakami, których znasz. Oczywiście żartujemy sobie przed spotkaniami, ale nigdy podczas. Zawsze profesjonalnie i poważnie podchodzimy do tego, co robimy – wyjaśnia 25-latek.

Cała czwórka z reprezentacją Niemiec, walczyła w piątek o awans do igrzysk olimpijskich w Tokio. Nasi zachodni sąsiedzi rozpoczęli turniej od dwóch zwycięstw 3:0 z Czechami i Belgią, a następnie przegrali w tie-breaku ze Słowenią. W półfinale pokonali Bułgarię 3:1, ale w finale ulegli Francji 0:3. Zawodnik Trefla wystąpił w każdym ze spotkań, zdobywając łącznie 15 punktów.

– To było przykre doświadczenie. Porażka w finale boli jeszcze bardziej, tym bardziej, że mieliśmy świetną okazję do zakwalifikowania się do igrzysk olimpijskich. Graliśmy u siebie, szło nam bardzo dobrze i naprawdę prezentowaliśmy przyjemną dla oka siatkówkę. Niestety finał nie poszedł po naszej myśli, za to Francuzi zagrali niesamowity mecz. Mieliśmy bilet na wyciągnięci ręki i go straciliśmy. Ale teraz nie ma sensu, aby się nad tym rozwodzić. Kolejne wyzwania już czekają – podsumowuje siatkarz.

Reakcja

0%0Pozytywnie0%0Neutralnie 0%0Negatywnie

Twoje emocje

0%0Lubię to!

0%0Super0%0Ekscytujący 0%0Ciekawy0%0Smieszny0%0Smutny0%0Wściekły0%0Przerażony0%0Szokujący0%0Wzruszający0%0Rozczarowany0%0Zaskoczony

Co sądzisz?

0%0Prawda0%0Manipulacja0%0Fake news

0

0Ulub

Oryginalne źródło ZOBACZ