A A+ A++

Trzyosobowa rodzina, w której oboje rodzice pracują i każde z nich przynosi do domu po średniej krajowej, mogłaby pożyczyć na mieszkanie 664 tys. zł. To o 4 tys. zł więcej niż miesiąc i 64 tys. zł niż rok temu.

Takie dane wynikają ze styczniowej ankiety przeprowadzonej przez HRE Investments wśród banków. W tym przykładzie wynagrodzenie wspomnianej rodziny opiewa na 7,4 tys. zł netto miesięcznie. To znaczy, że na mieszkanie mogłaby pożyczyć prawie 90 razy więcej niż zarabia.

Warto sprawdzić: Ranking kredytów hipotecznych 2019. 300 tys. zł na 25 lat

Płace klientów rosną, ale wymagania banków także

– Nie powinno ulegać wątpliwości, że wynik jest wysoki. Po części jest to pokłosie tego, że w naszym badaniu zakładamy stan niemal idealny – mówi Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. Założono, że rodzina nie ma żadnych zobowiązań ani kredytów, kart kredytowych, nie spłaca rat i ma niskie koszty utrzymania, a z drugiej strony posiada pozytywną historię kredytową. Rodzice pracują od trzech lat na pełen etat na umowie na czas nieokreślony i są skłonni przelewać wynagrodzenie na założone przy okazji zaciągania kredytu konto. Chcą też skorzystać z kart płatniczych lub kredytowych danej instytucji. Na pozostałe produkty dodatkowe patrzą bardzo sceptycznie (np. regularne oszczędzanie, dodatkowe polisy ubezpieczeniowe) i skorzystają z nich tylko jeśli będzie to bezwzględnie konieczne lub opłacalne.

Ponadto w badaniu co miesiąc aktualizowana jest wysokość wynagrodzenia rodziny stosownie do zmian publikowanych przez GUS. Te sugerują wciąż szybki wzrost wynagrodzeń. – I to właśnie rosnącym płacom zawdzięczamy rosnącą zdolność kredytową modelowej rodziny. Z naszych szacunków wynika bowiem, że jeśli rodzina w ciągu ostatniego roku nie dostałaby żadnej podwyżki, jej zdolność kredytowa byłaby niższa niż przed rokiem – nawet o około 30-40 tys. zł. Wszystko dlatego, że banki podnoszą marże oraz wymagania stawiane potencjalnym kredytobiorcom. Trudno się temu dziwić w obliczu bardzo szybko rosnącego popytu na mieszkaniowe długi – mówi Bartosz Turek. W samym tylko grudniu popyt na kredyty mieszkaniowe był o prawie jedną czwartą wyższy niż w analogicznym okresie przed rokiem – wynika z najnowszych danych BIK, sprzedaż w całym roku mogła wzrosnąć o około 14 proc., do 65 mld zł.

W badaniu założono także, że kredytobiorcy mają wkład własny. Każdy, kto chce kupić mieszkanie z pomocą kredytu, musi minimum 10 proc. wartości kupowanego lokum mieć w gotówce (pozostałe 10 proc. można ubezpieczyć). Do tego dochodzą koszty transakcyjne (opłaty notarialne i sądowe, prowizje i opłaty bankowe czy wynagrodzenie pośrednika) oraz koszty wyposażenia, wykończenia lub przynajmniej odświeżenia lokum.

Warto sprawdzić: Kiedy opłaca się nadpłata kredytu hipotecznego?

Najhojniejsi już nie tak hojni

W zestawieniu wyróżnia się oferta Credit Agricole. Tam modelowa rodzina mogłaby złożyć wniosek o kredyt na aż 7 … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUWAGA: Podszywają się pod POLICJĘ na portalach społecznościowych
Następny artykuł„Dziś treningu nie będzie”. Męska rozmowa w TP Ostrovia 1909 [WIDEO]