Po tym, gdy „Linia” nagłośniła sprawę 80-letniego pana Andrzeja, który mieszka w koszmarnych warunkach, jego życie trochę się zmieniło. Czytelnicy „Linii” pomogli seniorowi, przywożąc mu wiele podarunków. – Wszystkim bardzo dziękuję, zwłaszcza pani z Niemiec, która podarowała mi kuchenkę gazową z pełną butlą. Dzięki temu mam gdzie ugotować zupę – mówi wzruszony pan Andrzej. Urzędnicy także zainteresowali się losem seniora.
AGNIESZKA JASKULSKA
Pan Andrzej miał trudne życie, przeżył wojnę, kilka lat temu pochował syna i żonę. Na stare lata został sam w zrujnowanym mieszkaniu w Otwocku. Jedyną towarzyszką jego niedoli jest kotka o imieniu Niunia. W połowie grudnia ubiegłego roku „Linia” opisała skandaliczne warunki, w których mieszka 80-latek. Pan Andrzej nie miał nawet gdzie ugotować zupy, bo kuchnia węglowa i piec zepsuły się. Na domiar złego wypadła szyba z okna, które pan Andrzej zakleił folią.
Po tym jak na Facebooku „Linii” ukazał się filmik i artykuł, losem mężczyzny zainteresowało się wiele osób. Do redakcji zadzwoniła pani Joanna, otwocczanka, która mieszka w Niemczech. – Chciałabym podarować panu Andrzejowi prawie nową kuchnię gazową z pełną butlą – zaproponowała kobieta. Tuż przed świętami pani Joanna przyjechała do 80-latka z podarunkami. Mężczyzna nie krył wzruszenia. – To najlepszy prezent, jaki mogłem dostać. Teraz będę mógł ugotować coś do jedzenia. Dziękuję tej pani za okazane serce – mówił wzruszony pan Andrzej.
To nie była jedyna pomoc. Wiele osób przekazało seniorowi różne rzeczy, m.in. żywność, koce, ręczniki. – Przywieźliśmy panu Andrzejowi świąteczną paczkę. To bardzo miły człowiek, który tak bardzo potrzebuje pomocy, aż serce boli, że jest taki samotny i żyje w takich okropnych warunkach. Mam nadzieję, że tym skromnym gestem mogliśmy sprawić mu radość – mówi skromnie pani Inez. Dary zbierali także młodzi sportowcy z Mazura Karczew (rocznik 2009). – Przygotowaliśmy dla pana Andrzeja dwie duże paczki z żywnością i ze środkami czystości – mówi pani Małgorzata, która skontaktowała się z „Linią”.
Pan Andrzej nie mógł uwierzyć w to, że pomagają mu obcy ludzie. – To jest niesamowite, że otrzymałem tyle ludzkiej dobroci i serdeczności, że tyle osób mi pomogło. Bardzo za wszystko dziękuję. Dobrze jest budzić się rano
i bez burczenia w brzuchu – mówi wzruszony pan Andrzej.
O dramatycznej sytuacji seniora jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia poinformowaliśmy urzędy, które zainteresowały się losem samotnego 80-latka. – Pracownicy socjalni przywieźli paczkę, a także kilkanaście worków z węglem, dzięki któremu nie jest aż tak zimno w mieszkaniu – mówi pan Andrzej. I dodaje, że Ośrodek Pomocy Społecznej pomoże mu zapłacić rachunki za prąd, które zimą są dość wysokie, bo często dogrzewa pomieszczenia piecykiem elektrycznym.
Po kontroli otwockiego Zarządu Gospodarki Mieszkaniowej, który jest administratorem budynku (właścicielem jest prywatna osoba), okazało się, że stara kuchnia węglowa kompletnie nie nadaje się do remontu i trzeba się jej pozbyć. – Pracownicy już u mnie byli, ale kuchnię trzeba zdemontować po kawałku, żeby ją wynieść z mieszkania. Na jej miejscu będzie stała kuchenka gazowa, którą dostałem od pani z Niemiec – cieszy się pan Andrzej. Urzędnicy obiecali też, że wstawią w okno nową szybę.
– Minęło już kilka tygodni, a jeszcze tego nie zrobiono. Jak obiecali to chyba dotrzymują słowa i naprawią okno. Cierpliwie czekam – mówi skromnie pan Andrzej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS