Poniedziałek na rynkach rozpoczyna się w dobrych nastrojach. Podbudowuje je informacja o przejęciu części upadłego banku SVB, choć moim zdaniem nie ma ona istotnego znaczenia. W tym tygodniu wstępne dane o europejskiej inflacji, lecz poznamy je dopiero w drugiej połowie tygodnia. Temat kryzysu bankowego nadal się tli, ale według mnie są to żarzące się węgielki. Oczywiście i one mogłyby okazać się problematyczne, gdyby ktoś polał je benzyną, ale na razie tak się nie dzieje.
To moim zdaniem tłumaczy, dlaczego rynek próbuje „przekuć ten kryzys w sukces”. Wszystkim na Wall Street byłoby to na rękę. Jeśli Fed zostanie przyciśnięty do ściany i zacznie obniżać stopy banki odetchną (i zwiększą dochodowość), zarządzający odetchną, a na rynek wróci hossa. Jak na razie Fed stara się opierać tym naciskom, ale należy oczekiwać, że będą one kontynuowane.
W tym kontekście niezmiernie istotne pozostaną dane o inflacji. W tym tygodniu poznamy je w końcówce tygodnia. W USA w piątek publikacja inflacji PCE – będą to dane z luty i teoretycznie znając inflację CPI, nie powinno być tu zaskoczenia, choć przed miesiącem dane okazały się gorsze od oczekiwań. Natomiast wstępne dane za marzec poznamy w Europie i tu będzie ciekawie, bo oczekiwane są spore spadki (wynikające z efektu bazy, w marcu 2022 inflacja skoczyła ze względu na gwałtowny skok cen paliw). Te dane w czwartek i piątek.
Poniedziałek w kalendarzu nie jest spektakularny. W teorii główną pozycją jest niemiecki indeks Ifo – publikacja o godzinie 10:00. Dla mnie jednak ciekawszy może być indeks Dallas Fed, z tego względu, że piątkowe PMI w USA okazały się zaskakująco mocne, a inne wskaźniki regionalne były bardzo słabe. Rynek nie przejmie się tą publikacją, ale będzie to wskazówka odnośnie kierunku zmiany koniunktury w USA. O 9:05 euro kosztuje 4,69 złotego, dolar 4,35 złotego, frank 4,74 złotego, zaś funt 5,33 złotego.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS