A A+ A++

Dron będzie latał nad Iłową. W taki sposób urzędnicy sprawdzą, czy ktoś nie wymiguje się od płacenia podatków od nieruchomości.

Nie ukryje się cichaczem dobudowana na własnym podwórku komórka albo garaż. Wyjdzie też na jaw, jeżeli przesunęliśmy płot o parę metrów, żeby sobie powiększyć ogród. To, czy „przybyło” nam metrów kwadratowych działki czy budynku, których nie zgłosiliśmy do zeznania podatkowego, sprawdzą urzędnicy. Z nieba. Dronem.

Na próbę drona ze specjalnym oprogramowaniem do pomiarów urzędnicy wysłali do wsi i osiedla Czyżówek. Mierzyli działki prywatne, ale też te, na których prowadzona jest działalność. I już mają sukces! Jak wytropili, tylko w tej jednej wsi wszelakich dobudówek, garaży, komórek i zaniżonych pomiarów jest tyle, że – jak wyliczyli – do budżetu gminnego rocznie powinno wpływać od mieszkańców więcej o ok. 100 tys. zł z tytułu podatku od nieruchomości.

– Kwota tylko w niedużym Czyżówku  jest spora. Szacujemy, że z całej gminy po pomiarach możemy mieć nawet dodatkowy milion w budżecie. To dla nas bardzo dużo – mówi burmistrz Paweł Lichtański.

Za 5 lat wstecz

Skąd pomysł na to, żeby tak prześwietlać mieszkańców?

– Różne gminy w kraju co jakiś czas sprawdzają, czy to, co jest w deklaracjach podatkowych, jest zgodne z rzeczywistością. Przez zmniejszone rządowe subwencje nasz rozwój jest ograniczony, dlatego szukamy dodatkowych pieniędzy. Jeżeli ktoś prowadzi działalność gospodarczą na 200 metrach kwadratowych, a płaci podatki za 50 metrów, to raczej celowo podaje inny wymiar – tłumaczy burmistrz. I dodaje: – Ja nie zgadzam się na to, żeby ktoś robił to celowo. Jeżeli udowodnimy, że ktoś zaniża celowo metraż przez długi czas, to brakującą kwotę możemy naliczyć mu nawet za 5 lat wstecz, więc te sumy do zapłaty mogą być jeszcze większe.

Iłowa sprawdza swoich mieszkańców z rozmachem. Zamiast urzędników, w teren wysłali drona.

– Zdecydowaliśmy się wynająć drona na próbę. Biblioteka ma swoje drony, ale bez specjalnego oprogramowania, dlatego zleciliśmy wykonanie takiej usługi. Za pomiar jednej nieruchomości płacimy 80 zł, za cały Czyżówek wyszło nas to ok. 6 tys. zł. W porównaniu do wyników, nie jest to duża kwota, dlatego w tym roku chcemy kontynuować pomiary w samej Iłowej – mówi P. Lichtański.

Na pieniądze od mieszkańców burmistrz jeszcze trochę jednak musi poczekać. Weryfikowanie pomiarów drona ruszy w urzędzie pod koniec stycznia. Wszyscy ci, u których urzędnicy znajdą rozbieżności w metrażu, będą musieli poprawiać deklaracje podatkowe i płacić według nowych stawek. Ci, którzy uznają, że dron ich działkę wymierzył źle, będą mogli się odwołać.

– Szacujemy, że pierwszych wpłat od mieszkańców możemy się spodziewać w połowie roku – mówi burmistrz.

Dokładnie wymierzenie nieruchomości w całej gminie ma zająć 2 lata, więc wyegzekwowanie miliona od mieszkańców może trochę potrwać.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMarszałek wstrzymała decyzję w sprawie Swiss Krono
Następny artykuł,,Niech kolęda serca budzi"