W pierwszej połowie kilka razy słońce chowało się za chmurami i nad stadion przy Olimpijskiej wracała potężna ulewa. Możemy poświęcić zdanie pogodzie, bo na boisku nie działo się wiele ciekawego. Gorzowianie w ofensywie nie zdziałali praktycznie nic. Goście jak zwykle korzystali ze swojego znaku firmowego – wysokiego pressingu. W ten sposób potrafią odebrać piłkę i za chwilę strzelić gola. W sobotę na szczęście im się to nie udało. Zawodnicy Rakowa też nie mieli żadnej „setki”.
Stilon nie tworzył dogodnych okazji, za to stracił dwóch piłkarzy. W 23. minucie w walce o piłkę zderzyli się Filip Karoń i Mateusz Kaczor. Obaj bardzo cierpieli, ale podnieśli się z murawy. Spróbowali jeszcze zagrać, ból był jednak silniejszy. Musieliśmy przemeblować linię obrony. Szefem defensywy stał się Radosław Śledzicki, Krystian Wenerski przeszedł z lewej strony na prawą, a dołączył do nich rezerwowy Konrad Przybylski (zmienił Kaczora). Za Karonia wszedł Ukrainiec Maksym Bohdanow i ustawił się na lewym wahadle.
W 56. minucie nasz napastnik Emil Drozdowicz powalczył o górną piłkę i gdy ją przejął, został sfaulowany. Łukasz Furtak z Rakowa obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu rywale grali w osłabieniu.
Stilon, już w pełnym słońcu, nareszcie groźnie zaatakował. Po składnej akcji strzelał Drozdowicz, ale pewnie interweniował Oskar Kubik, bramkarz Częstochowy. Uderzenie Wojciecha Kurlapskiego z ostrego kąta było bardzo niecelne, a Białorusina Artioma Waśkowa zza pola karnego – zbyt lekkie. Jeszcze na sam koniec spotkania z daleka próbował szczęścia Olaf Nowak. Strzał był ładny, niestety niecelny.
Rywale odpowiedzieli efektownym uderzeniem z przewrotki Adriana Balboya. Hiszpan nie strzelił jednak precyzyjnie, bo piłka poleciała dość wysoko nad poprzeczką.
Bierzemy remis i jeden duży punkt po meczu, w którym nie znaleźliśmy sposobu na przebicie się pod bramkę dobrze zorganizowanego zespołu Rakowa.
– Nie udało się przełamać i odnieść zwycięstwa u siebie, gdzie nie łapiemy takich zdobyczy punktowych, jakie byśmy chcieli – podsumował trener Gliwiński. – Myślę, że ten bezbramkowy remis oddaje to, co działo się w tym meczu. Z obu stron nie było wielkich ofensywnych fajerwerków. Rywal był częściej przy piłce, my cieszymy się, że zagraliśmy na zero z tyłu.
W sobotę 1 kwietnia stilonowcy znów zagrają z jedną z czołowych ekip trzeciej grupy. Zmierzą się ze Ślęzą we Wrocławiu. Na swoim boisku zremisowaliśmy 1:1.
AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 0:0
STILON: Przybysz – Śledzicki, Karoń (30. Bohdanow), Wenerski – Kopeć (74. Kaniewski), Świerczyński (74. Maliszewski), Waskow (74. Nowak), Wiśniewski, Kaczor (27. Przybylski) – Drozdowicz, Kurlapski.
WYNIKI Z 21. KOLEJKI
AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW – Raków II Częstochowa 0:0, Polonia Nysa – ASTROENERGY WARTA GORZÓW 1:1, Miedź II Legnica – Gwarek Tarnowskie Góry 1:1.
- 1. Polonia Bytom 20 44 43:19
- 2. Rekord Bielsko-Biała 20 43 48:21
- 3. Raków II Częstochowa 21 42 37:13
- 4. Ślęza Wrocław 20 38 48:30
- 5. Lechia Zielona Góra 19 37 35:23
- 6. Górnik II Zabrze 20 30 42:38
- 7. MKS Kluczbork 19 28 36:30
- 8. Gwarek Tarnowskie Góry 20 27 29:29
- 9. Carina Gubin 19 27 21:27
- 10. AGENCJA INWESTYCYJNA STILON GORZÓW 21 26 31:35
- 11. Pniówek 74 Pawłowice 20 24 35:35
- 12. Polonia Nysa 21 24 28:33
- 13. ASTROENERGY WARTA GORZÓW 21 23 23:38
- 14. LKS Goczałkowice-Zdrój 20 20 19:29
- 15. Chrobry II Głogów 20 20 27:36
- 16. Stal Brzeg 20 18 25:48
- 17. Odra Wodzisław Śląski 20 16 27:49
- 18. Miedź II Legnica 21 13 20:41
Pierwszy zespół awansuje do II ligi. Co najmniej trzy ostatnie drużyny spadną do regionalnych IV lig.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS