Powszechna deratyzacja na terenie Jaworzna właśnie trwa. Celem jest ograniczenie populacji gryzoni w postaci wolno żyjących szczurów i myszy. Takie działania prowadzone są także w zarządzanych przez Spółdzielnie Mieszkaniową „Górnik” blokach i przyległych do nich wiatach śmietnikowych.
Jak tłumaczy nam Michał Hazuka z firmy Pest Control — w blokach trutkę umieszcza się w korytarzach piwnicznych oraz przy wiatach śmietnikowych w specjalnych karmnikach deratyzacyjnych, które mają sprawić, że inne zwierzęta jej nie zjedzą. Ponadto jest ona pokryta gorzką substancją, która ma dodatkowo spowodować, że nawet jeżeli jakiś pies czy kot będzie chciał ją zjeść, to po prostu nie będzie ona smaczna.
Miejsca wyłożenia trutek są oznaczone informacją: Uwaga trutka! Nie dotykać!
Dodatkowo spółdzielnia mieszkaniowa umieszcza na tablicach informacyjnych lub drzwiach zewnętrznych klatek informację o terminie deratyzacji i o tym, aby zachować ostrożność, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci i zwierzęta domowe.
A co się dzieje, gdy szczury już się trutki najedzą i padną? Ich truchła są oczywiście utylizowane. Jeżeli jest zgłoszenie, że w piwnicy znajdują się martwe szczury, to firma przyjeżdża, zabiera je i oddaje do utylizacji.
Wolno żyjące szczury mogą przenosić ponad 120 chorób zakaźnych i są uznawane za szkodniki, które stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Dlatego akcje deratyzacyjne prowadzone są od wielu lat, dwa razy do roku, aby kontrolować populację tych zwierząt.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS