Po pączkowej aferze, gdzie jedna słodkość na tłusty czwartek kosztowała nawet 49 zł, przyszedł czas na wielkanocne baby. Inflację najwyraźniej dotkliwie odczuwają także celebryci, podnosząc ceny. Tym razem za babkę trzeba zapłacić nawet 88 zł.
Wielkanoc bez drożdżowej baby, to prawie jak bez jajka. Jeśli ktoś ma ochotę pochwalić się nie tylko samym wypiekiem, ale i nazwiskiem celebryty, prowadzącego restaurację, którą ją przygotowała, musi głęboko sięgnąć do portfela. Średnio ceny wahają się od 60 do 90 zł, ale i pojawiają się cuda za 150 zł.
“U Fukiera”, a więc w restauracji Magdy Gessler, za babę wielkanocną zapłacimy 88 zł. Waży ona aż 1200 g. Chętnych nie brakuje, bo kolejka oczekujących na ten wypiek ma średnio 2,5 km. Z kolei w cukierni “Słodki Słony” 800 g babki kosztuje 65 zł (w 2019 roku za podobną trzeba było wydać 50 zł – jak podaje “Fakt”). Mazurki i serniki kosztują tam znacznie więcej – aż do 150 zł.
Z kolei w “Warszawie Wschodniej” u Mateusza Gesslera babka 600 g kosztuje 60 zł.
W restauracji Piotra Adamczyka za 6-procjową babę trzeba zapłacić 85 zł.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach “ostatnich stron gazet”. Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS