A A+ A++

Poseł Bartłomiej Wróblewski chce zbadać, jak remontowany jest Stary Rynek, jakich materiałów i technologii się do tego używa. Bo ma informacje, że są używane niewłaściwe i zanieczyszczone materiały, co doprowadzi do miejscowego zapadania się rynku.

Jak informuje Radio Poznań, politycy Prawa i Sprawiedliwości właśnie z tego powodu zlecili dodatkowo wybranym przez siebie specjalistom przygotowanie raportu w tej sprawie: mają sprawdzić, jakich materiałów używają wykonawcy i jaka podbudowa znajdzie się pod nową nawierzchnią.

Według informacji posła Wróblewskiego, jak powiedział rozgłośni, „obsypka i zasypka z gruntu jest zanieczyszczona różnymi materiałami. Taki materiał jest dyskwalifikowany do zastosowania”. I to właśnie z powodu użycia niewłaściwych materiałów może dojść do zapadania się nawierzchni rynku, a co za tym idzie – poprawek zaraz po zakończeniu prac.

Zdaniem posła należy się też przyjrzeć kosztom tej inwestycji, bo wzrosły one trzykrotnie, z 54 mln do 136 mln zł, jest też spory poślizg czasowy. Radna Ewa Jemielity przypomniała, że według pierwszych wersji harmonogramu prac restauratorzy już w kwietniu mieli wystawiać ogródki, tymczasem teraz już wiadomo, że prace potrwają co najmniej do czerwca.

Na tym wszystkim cierpią mieszkańcy i przedsiębiorcy, a tłumaczenia miasta, zdaniem PiS, są niewystarczające. I pora sobie zadać pytanie, czy ta inwestycja i to miasto są dobrze zarządzane.

Podziel się:

Ostatnio dodane:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDiuna 2 zabierze widzów do innych światów na dłużej
Następny artykułRekordowy wzrost cen w Szwecji. Jajka i mleko droższe o 30 proc.