A A+ A++

Król wrócił na scenę z płytą “W każdym (polskim) domu”. A to idealny moment na rozmowę o tym, co Błażej o niej myśli i dlaczego – jak przyznaje – dziś już nie potrzebuje zbroi.

Marcin Misztalski: W jednym z wywiadów powiedziałeś, że twój nowy album jest momentami infantylny. Skąd taka refleksja?

Błażej Król: Już trochę mniej tak uważam, ale mogło to wynikać z tego, że do tej pory starałem się chować za metaforą. Teraz chcę prawdziwych, tych najprostszych emocji. Wiesz, jestem typem, który długo dziwność i niedopowiedzenia traktował jako swoją zbroję. Dziś już nie potrzebuję zbroi. Dziś staję przed państwem nagusieńki.

Skąd ta zmiana?

– Bo dziś już ze sobą nie walczę. Poddaję się jeszcze bardziej, i to z wielką przyjemnością. Miota mną, a ja jak flaga smagana wiatrami dumnie się prężę. Zmiany wpisane są w nasze życie i przychodzą z różnych stron.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWcielenie do kujawsko-pomorskich terytorialsów
Następny artykułPogoda na jutro – sobota 11.03. Noc pełna pogodowych niebezpieczeństw. Trudne warunki także w sobotę