Strażnicy miejscy z Katowic regularnie pilnują parkingów przy pl. Sejmu Śląskiego czy przy siedzibie GZM. Nie chodzi bynajmniej o wizyty prawdziwych VIP-ów, jak prezydent czy premier RP. Strażnicy trzymają miejsce m.in. dla służbowych samochodów prezydentów, burmistrzów czy wójtów. Dlaczego to robią? Właściwie nie wiadomo. Rzecznik SM nie potrafi tego wyjaśnić.
To że strażnicy miejscy blokują przestrzeń przy okazji różnego rodzaju wydarzeń czy wizyt chronionych osób, nie jest niczym dziwnym. Kiedy do Katowic przyjeżdża premier czy prezydent RP, wszystkie służby i miejskie jednostki postawione są w stan podwyższonej gotowości. W takich sytuacjach ogrodzone taśmą parkingi to zupełnie normalny widok. Dziwić może za to obecność strażników przed siedzibą Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii przy ul. Barbary, kiedy odbywa się tam zgromadzenie GZM. Przyjeżdżają na nie prezydenci, burmistrzowie i wójtowie (albo ich przedstawiciele) z 41 gmin (chociaż prawie nigdy nie ma kompletu). Miejsca na parkingu przy GZM są wtedy zwykle ogrodzone biało-czerwoną taśmą. Jednak ostatnio pilnował ich dodatkowo patrol straży miejskiej. Jak mówią sami strażnicy, oni tylko wykonują polecenia. W tym przypadku chodziło o przypilnowanie, żeby „przypadkowi” kierowcy nie podnosili sobie taśmy i nie parkowali na ogólnodostępnych miejscach. Na marginesie, 100 metrów wcześniej, jak co dzień, na drodze rowerowej wzdłuż ul. Barbary, stało kilka samochodów, którymi strażnicy się nie zainteresowali.
Podobnie wygląda to na pl. Sejmu Śląskiego przy okazji różnych wydarzeń w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim i Urzędzie Marszałkowskim Województwa Śląskiego. Zaznaczmy, nie chodzi o uroczystości państwowe, wojskowe czy rocznicowe, bo wtedy taka pomoc SM jest normalna, ale o spotkania podobne do tych w GZM.
Zapytaliśmy rzecznika SM w Katowicach dlaczego strażnicy zajmują się blokowaniem parkingów m.in. dla uczestników zgromadzenia GZM. Na odpowiedź czekaliśmy prawie trzy tygodnie i właściwie jej nie dostaliśmy. – Straż Miejska nie dokonuje zabezpieczenia lub wyłączenia miejsc postojowych, o ile nie została w tym przedmiocie wydana decyzja organu zarządzającego ruchem lub zarządcy drogi – poinformował nas Jacek Pytel, rzecznik SM w Katowicach.
Z naszych informacji wynika, że w przypadku parkingu przy ul. Barbary, zarządca drogi, czyli MZUiM, nie wydał decyzji o wyłączeniu miejsc postojowych. Dlatego inicjatywę SM trzeba uznać za samowolną i w świetle obowiązujących przepisów, bezzasadną. Zwłaszcza, że parkingi przy GZM są dostępne dla wszystkich, również np. dla mieszkańców metropolii, kórzy chcieliby wziąć udział w zgromadzeniu GZM.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS