Na pierwszej stacji ładowania pojawił się komunikat, że uszkodziłam ładowarkę, na kolejnej godzina ładowania samochodu zwiększyła jego zasięg o 2 proc., a w Zakopanem przy trzech ładowarkach były tylko dwa miejsca postojowe. Oba zajęte.
Koleżanki mi mówią: chciałabym mieć “elektryka”, ale boję się. Co będzie, jeśli samochód rozładuje się na trasie? Albo ładowarka się zepsuje? Albo trzeba będzie szybko gdzieś dojechać i zasięg samochodu drastycznie zacznie spadać? Powtarzają, że samochód elektryczny może sprawdza się w dużym mieście, ale nie na większych odległościach, na trasach poza miastem. Poza tym: przecież “elektryka” trzeba długo ładować, stacje ładowania nie zawsze są w okolicy domu, często się psują.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS