A A+ A++

Dobrze pamiętam dzień wcześniej. Oglądaliśmy z narzeczoną telewizję, przeskakując pomiędzy kanałami. Zewsząd łypały zimne, świńskie oczy Putina. Scrollowaliśmy internet, zastanawiając się, co będzie.

Czułem się raczej zaniepokojony niż szczerze przejęty i powiedziałem nawet, pewny swoich racji, że Putin nie wkroczy. Byłem bardzo naiwny. Agresję takiej skali, konwencjonalną wojnę uznałem za niemożliwą. Kierowała mną naiwność zbudowana na błędnych wnioskach z własnego doświadczenia. Całe dorosłe życie upłynęło mi pokoju. Ostatni zbrojny konflikt w Europie, bałkańska tragedia, trwała gdy chodziłem do szkoły średniej. Narzeczona obudziła mnie o piątej nad ranem. Zaatakowali.

Na szczęście, nie była to moja jedyna pomyłka.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWojsko Polskie wysyła karabiny SWD na emeryturę. Zastąpi je Grot 762N
Następny artykuł“Стряпайте котлеты”: губернатор из РФ потроллил “повара Путина” Пригожина