Ivan Komarenko jest fanem Rosji, koronasceptykiem i… zodiakalnym Baranem. To dlatego jest uparty?

Ivan Komarenko jest synem pół-Rosjanki, pół-Koreanki Galiny Stiepanowej i ojca Gruzina. Urodzenie się w Rosji z pewnością wpłynęło na postrzeganie swojej ojczyzny kompletnie inaczej niż reszta społeczeństwa, choć zrzekł się rosyjskiego obywatelstwa (2009), aby przyjąć polskie (2010).

W 2020 roku Ivan publicznie zadeklarował się jako przeciwnik obowiązkowych szczepień na koronawirusa, czym zjednał sobie nowych fanów. Inna część zarzuciła mu kontrowersyjne i nieprawdziwe głoszenie “teorii spiskowych”. Następnie w 2022 roku “zabrał głos” w sprawie wojny na Ukrainie.

Cechy Ivana doskonale łączą się z jego znakiem zodiaku, czyli… Baranem. Zodiakalne rogacze mogą wejść za skórę innym, ponieważ są bezkompromisowe i… uparte. Kiedy postanowią coś zrobić, to niezależnie od ryzyka, będą do tego dążyć swoją determinacją i uporem.

Barany są optymistyczne, energiczne i pewne siebie. Ich osobowość może przyciągać tłumy, ale przez to, że są astrologicznym pierwszym znakiem zodiaku, są wyjątkowo niecierpliwe, kiedy chcą uzyskać to, czego pragną. Nic dziwnego, skoro żywiołem Barana jest ogień, a planetą Mars.

Kiedy ten znak zodiaku ma w głowie pomysł, najpierw działa, potem myśli. Chociaż czyni to Barany dość nieustraszonymi osobami, może doprowadzić ich do trudnych sytuacji i kłopotów. Baran nie lubi być podporządkowany innym ludziom – preferuje samodzielne podejmowanie decyzji i działanie na własną rękę.

Zodiakalne Barany żyją chwilą i rzadko żałują czegoś, czego raz spróbują – no cały Iwan!

Zobacz też:

Ivan Komarenko otwiera listę wstydu ulubieńców Putina. Karmi Polaków propagandą prosto z Moskwy

Ivan Komarenko wrócił do Rosji i ma pilną wiadomość dla Polaków. Pod wpisem wielkie poruszenie

Ivan Komarenko odkrył karty ws. wspierania Rosji! Wstęga św. Jerzego to był początek! “Swoich nie zostawiamy”

Ivan Komarenko karmi butelką i mówi po rosyjsku po kilku dniach za granicą. Szaleństwo!

Festyniarski Ivan Komarenko otrzymał niespodziankę od “fanów”