A A+ A++

Jak się zachowa rynek cen ropy w czasie kryzysu na Bliskim Wschodzie – po zabiciu przez wojsko USA irańskiego dowócy sił specjalnych Sulejmaniego?

Rok 2019 kończyliśmy z wiarą, że napięcia geopolityczne zelżeją i w kolejny rok wejdziemy z perspektywą niesłabnącego tempa wzrostu gospodarki globalnej. Spodziewaliśmy się także dobrze zaopatrzonego rynku ropy i spadkowej tendencji jej cen. Nocą z 2 na 3 stycznia 2020 r., w amerykańskim ataku rakietowym w Bagdadzie zginął dowódca irańskich sił specjalnych Al-Kuds, generał Kasem Sulejmani oraz lider irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Po zapowiedzi odwetu ze strony Iranu oraz po ostrej reakcji Stanów Zjednoczonych, wzrost napięcia między tymi krajami niewątpliwie sięga zenitu.

Rynek ropy w czasie kryzysu

Co będzie dalej? W jakim kierunku pójdą ceny ropy? Z dzisiejszej perspektywy trudno to przewidzieć, z powodu niepewności dotyczącej kolejnych ruchów po obu stronach. Sytuację komplikuje to, że w konflikt został zaangażowany Irak, drugi największy producent ropy w OPEC. Parlament tego kraju przegłosował rezolucję, wzywająca siły amerykańskie do natychmiastowego opuszczenia jego terytorium. Z pewnością można stwierdzić, że czynniki geopolityczne będą przez pewien czas ciążyć na rynkach ropy, ponieważ konflikt stale się rozwija.

Gdy w regionie Zatoki Perskiej mamy do czynienia z napięciem geopolitycznym o niespotykanej od dawien dawna skali, na pierwszy plan wysuwają się scenariusze akcentujące ryzyko zakłóceń w dostawach ropy oraz zmniejszenia wydobycia. W scenariuszach tych cena ropy rośnie, w zależności od założonej skali ubytków podaży. W prezentowaniu takich scenariuszy specjalizują się nerwowe rynki finansowe.

Tym razem wstrząs geopolityczny dotknął jednak dobrze zaopatrzonego rynku ropy. Przyczyniły się do tego niewątpliwie odporna produkcja ropy łupkowej w USA, nowe źródła podaży w Brazylii i Norwegii, a także mniejsza zgodność ze strony OPEC w wywiązywaniu się ze zobowiązań redukcji wydobycia. To powinno było zapewnić, że po spadku w 2019 r o 0,5 mbd, w 2020 r. podaż ropy wzrośnie (o około 2,0 mbd). W zderzeniu z jedynie umiarkowanym wzrostem popytu w 2020 r., (o 1,2 mbd, wg szacunków z końca grudnia), oczekiwano spadku ceny ropy (z 64 $ za baryłkę w 2019 r. do 58 $ za baryłkę w 2020 r.). Na rynku ropy nie brakuje rezerw do szybkiego uruchomienia. Zapasy są duże, dostępne są zarówno wolne moce produkcyjne, jak i strategiczne zapasy,dlatego bezpośredni wzrost cen po ataku był relatywnie niewielki. Od 2 stycznia br. ropa zdrożała o około 4-5 dolarów na baryłce, a po każdym skokowym wzroście notowań następowały spadki. W chwili przygotowywania tego wpisu, 8 stycznia w południe, ropa Brent kosztowała mniej niż 69 $ za baryłkę. Sądząc po zmianach cen jak dotąd, na rynku ropy nie widać dużego napięcia. 

Scenariusz wg Gallaghera

6 stycznia na stronach think-tanku Continuum Ecomomics (CE) pojawił się odważny scenariusz, napisany przez dyrektora zarządzającego i szefa strategii CE, Mike’a Gallaghera Zainteresowało mnie to, że w tej napiętej sytuacji, której towarzyszy wysoka niepewność, autor stawia odważną tezę i w przekonujący sposób ją uzasadnia.„Chociaż istnieją obawy, że wydarzenia na Bliskim Wschodzie wymkną się spod kontroli, bardziej prawdopodobne jest, że reakcja Iranu na zabójstwo najwyższego generała Kasem Sulejmaniego będzie umiarkowana i zaprojektowana w taki sposób, aby uniknąć poważnej eskalacji. Po okresie przejściowym napięcia geopolityczne prawdopodobnie spadną, a w ślad za nimi spadną też ceny ropy. Podtrzymujemy pogląd, że WTI zakończy rok 2020 na poziomie 55 USD, ponieważ nowe dostawy z Brazylii i Norwegii dołożą się do dalszego wzrostu wydobycia ropy łupkowej w USA”.

Autor zwraca co prawda uwagę na wysoki poziom niepewności, jak zareaguje Iran oraz, dla porządku, szkicuje najgorszy z możliwych scenariuszy (Iran przeprowadza, z wysokiego szczebla, silne uderzenie w amerykańskie aktywa na Bliskim Wschodzie (wojskowe lub cywilne) i to wywołuje nieproporcjonalną reakcję prezydenta Trumpa), ale nie poświęca mu uwagi. Jego zdaniem bardziej prawdopodobna jest wyważona reakcja Iranu, z powodu trzech czynników. 

Nieprzewidywalny Donald Trump. Po niewielkiej reakcji na wspierany przez Iran atak na saudyjskie obiekty naftowe we wrześniu 2019 r. nastąpił agresywny ruch przeciwko głównemu dowódcy sił zagranicznych Iranu. Może cierpliwość USA została wyczerpana, albo jest to klasyczna inżynieria Trumpa, mająca na celu rozproszenie uwagi przed rozpoczęciem procesu impeachmentu w Senacie (w podobnej sytuacji Clinton zaatakował Irak w 1998 r.). W każdym razie przywódcom irańskim, którzy wydają się preferować wyważony odwet nad odwet agresywny, trudno odgadnąć jaką decyzję podejmie amerykański prezydent. Trump nie chce wojny, ale bez problemu taktycznie przeciwstawia się Iranowi. Kluczową kwestią jest również wyższa pozycja wojskowa USA, ponieważ agresywna reakcja Iranu może doprowadzić do zaatakowania celów wojskowych w Iranie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułInkorporacja w Grupie Kapitałowej CRK
Następny artykułLubelskie: Wpadł w poślizg ciągnikiem i wjechał do rowu