A A+ A++

Nie jest tajemnicą, że Tomek Wędzony z Żor to przed finałem jeden z głównych faworytów. Dla zaznajomionych w programie, w finale wystąpi Tomek, Gabriele i jedna z dwóch kobiet – Ula albo Młoda. Która? Okaże się w dzisiejszym odcinku o 20:00 w Polsacie. W internecie jako faworyt przewija się szczególnie jedno imię. Tomasz Wędzony jest faworytem widzów, którzy to zdecydują, kto ostatecznie zostanie zwycięzcą. Finał “Farmy” już dziś o 20:00.

Jeszcze przed finałem rozmawialiśmy z Tomaszem Wędzonym. Przeczytajcie co miał do powiedzenia!

Zobacz także

Red: Skąd pomysł na udział w programie “Farma”?

Tomasz Wędzony: Dostałem propozycję, na którą się zgodziłem. Było to w trakcie trwania pierwszej edycji. Pomyślałem, czemu nie? Fajna przygoda, zmierzenie się z obrządkiem zwierząt, z innymi ludźmi. To taki survival[…] To pokazanie się w takich warunkach takich “mega” ciężkich. Od rana do wieczora. Rano trzeba było poprowadzić obrządek, wydoić kozy, krowy, wyprowadzić konia, wypuścić kury. Praca zajmowała tak naprawdę cały dzień. W międzyczasie zadania, nominacje. Fizycznie i psychicznie człowiek był wykończony.

Red: W programie brały udział osoby nie mające kontaktu z “wiejskim” życiem…

TW: Tak, do programu były brane osoby nie mające pojęcia o czymś takim. Bez prądu, bez wody, woda było tylko w studni. Telefony zabrane. Człowiek “odpoczął”.

Red: Co było najtrudniejsze?

TW: Psychika i ludzie, którzy nie zawsze zachowywali się tak jak bym tego chciał. Były nerwy, strategie i napięcie. Ja jestem przyzwyczajony do ciężkiej pracy. Od 17 roku życia musiałem pracować na własny rachunek. Sama praca nie była dla mnie tak dużym wyzwaniem.

Red: Byliście odcięci od świata. Ile to trwało?

TW: Tak, byliśmy odcięci od ludzi, od świata zewnętrznego. Ja przyszedłem tydzień później niż pozostali uczestnicy, oni byli już zaaklimatyzowani. Byłem miesiąc z hakiem, ok. 40 dni.

Red: Jak będzie wyglądał finał?

TW: W sumie przez program przewinęło się 16 uczestników. W wielkim finale znajdzie się trójka. Finał będzie na żywo.

Red: Reakcje w internecie na pana temat są bardzo pozytywne…

TW: Jestem w szoku, że tak jestem odbierany pozytywnie. Czytając te komentarze, porównując do innych uczestników, gdzie inni mają “hejt”. Obawiałem się, że ludzie mogą mnie też tak postrzegać. Nie czytałem żadnego złego komentarza o mnie.

Red: Czy pojawiły się jakieś bliższe relacje, czy tylko czysta rywalizacja?

TW: Byłem cały czas sobą, byłem na 100%. Wszedłem do programu razem z Kamilem. Bardzo się zżyliśmy, pomógł mi mentalnie. Po jego odejściu zostałem prawie całkowicie sam. Przy samej końcówce zżyliśmy też z Gabrysiem.

A jakie plany na “karierę” po farmie ma Tomasz Wędzony? Przeczytajcie na kolejnej stronie!

Czytaj kolejne strony:

Obserwuj nasz serwis na:

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułUkraińscy przedsiębiorcy w Polsce. “Dzięki nim 14 miliardów trafiło do budżetu”
Następny artykułPolska – Albania na PGE Narodowym. Jest decyzja!