– Chcieliśmy połączyć zwiedzanie Europy z wypoczynkiem – mówi Łukasz Lewandowski, prezes Klubu EV Polska. Klub grupuje ponad 5 tys. użytkowników samochodów elektrycznych.
Elektrycznym autem, a ściślej biorąc, Teslą Model 3, wybrali się latem zeszłego roku do Hiszpanii. Jechali autostradami i drogami niższej kategorii, a trasę wyznaczali wspólnie z komputerem pokładowym auta i jego nawigacją. Pierwszym celem był Zurych, w którym chcieli zwiedzić m.in. FIFA World Football Museum. Komputer tak wybrał trasę, by zagwarantować im możliwość podładowania baterii samochodu. Prowadził więc podróżników od stacji do stacji z Superchargerami Tesli.
Uwzględniając ograniczenia prędkości na trasie, korki, styl jazdy kierowcy, komputer poinformował ich, jakie będą mieli zużycie energii i z jakim jej zapasem dojadą do wskazanej ładowarki.
Po dniu spędzonym we Wrocławiu przez Niemcy dotarli do Zurychu, a po trzech dniach ruszyli do Genewy, gdzie zabawili parę dni. Potem obrali kierunek na Monako, a nawigacja poprowadziła ich przez Tunnel du Mont Blanc. Zwiedzili Cannes i pojechali wzdłuż Lazurowego Wybrzeża, dalej okolicami Marsylii i Montpellier. Granicę Francji z Hiszpanią przekroczyli za Perpignan, stolicą dawnej francuskiej prowincji Roussillon.
– Największe wrażenie zrobiła na nas Szwajcaria. Widoki są niezapomniane – mówi Łukasz Lewandowski.
Jezioro Balaton to dobry kierunek na długi weekend. Z ładowaniem aut elektrycznych nie ma na Węgrzech problemów.
Fot.: Getty Images
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS