Walerij Załużny, naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, w przypływie szczerości wyznał, że jest domatorem, a jego wielką pasję stanowi oglądanie zdjęć kotów w internecie. Przydomek Żelazny Generał nadano mu jednak nie bez kozery.
Kiedy Walerij Załużny miał zaledwie kilka lat, jego przyszłość wydawała się przesądzona. Ojciec Załużnego, Fiodor, był żołnierzem, bliscy mówili, że chłopczyk musi dochować rodzinnej tradycji i także przywdziać mundur. Tym bardziej że Walerkę życie w koszarach i żołnierska dyscyplina zwyczajnie interesowały. Jednostka wojskowa, w której służył tata, znajdowała się naprzeciw rodzinnego domu. Młody Walerij uwielbiał wspinać się na krzesło i wyglądać przez okno. Mógł godzinami obserwować toczące się tam życie – ćwiczenia, musztrę. Ojciec i najbliższe otoczenie Załużnego poczuło się rozczarowane, kiedy po skończeniu szkoły podstawowej Walerij złożył podanie o przyjęcie do technikum maszynowego. Wizja kariery w armii zaczęła się oddalać. Studia wyższe wybrał jednak o profilu wojskowym: ukończył Akademię Wojskową w Odessie, a w 2007 r. został absolwentem prestiżowej Akademii Obrony Narodowej Ukrainy.
Generał Walerij Załużny. “Uformował go początek wojny w Ukrainie”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS