„Jeżeli chodzi o sytuację militarną, to jesteśmy w momencie przesilenia – okaże się, czy Rosjanie są w stanie przełamać front na tyle, by ruszyć w stronę Ukrainy, czy też Ukraińcy są w stanie powstrzymać ofensywę” – powiedział w Polskim Radiu 24 wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Europa jest rozbrojona, i mentalnie, i militarnie. Nie jest przygotowana do wojny, do żadnego poważnego wyzwania. Ta wojna dopiero pokazuje Europejczykom, że nie jest tak, że pokój jest wieczny i historia się skończyła
— zauważył polityk PiS.
Niemcy będą się zbroić w pośpiechu i będą starali się przygotować mentalnie do sytuacji zagrożenia. Widać było, po polityce niemieckiej, że rozbrojenie trwa i niełatwo jest znaleźć się w nowych okolicznościach politycznych, w nowej sytuacji
— podkreślił.
Scenariusz po wojnie
Wicemarszałek Sejmu wskazał również na możliwy scenariusz w przypadku zwycięstwa Ukrainy.
Przesuwa się punkt ciężkości geopolityki, z Zachodu na Wschód. Jeśli Ukraina wojnę wygra, to sytuacja w Europie całkowicie się zmieni – stanie się jednym z najsilniejszych militarnie państw, będzie się liczyła w polityce międzynarodowej
— powiedział Terlecki.
Przesunięcie w kierunku Ukrainy oznacza rosnącą rolę Polski. Jeśli ten sojusz polsko-ukraiński utrzyma się na okres powojenny, to z pewnością będzie to duet, który będzie można porównywać z duetem niemiecko-francuskim
— dodał.
Zmiany w Kodeksie wyborczym
W rozmowie pojawił się również temat zbliżających się wyborów i zmian w Kodeksie wyborczym.
Wielu mieszkańcom trudno było dotrzeć do komisji wyborczych i to chcemy zmienić w Kodeksie wyborczym. To nie podoba się opozycji (…) Opozycja boi się zwiększonej frekwencji, stąd atak na nasze plany zmian w Kodeksie wyborczym
— powiedział Terlecki.
Terlecki w Polskim Radiu 24 był pytany, co będzie jeśli prezydent Andrzej Duda nie podpisze nowelizacji Kodeksu wyborczego.
Nie chcę nawet myśleć co wtedy
— odparł.
Jak tłumaczył, pomysł zawarty w nowelizacji już dawno powinien być zrealizowany, bo przewiduje on „przybliżenie procesu wyborczego do wyborców i tym samym poprawienia frekwencji wyborczej w Polsce, która jest jedną z najniższych w Europie”.
Chcemy, aby komisje (wyborcze) były bliżej obywateli i to oczywiście nie podoba się opozycji, bo założyła sobie z góry, że ci którzy mają trudności z dotarciem do komisji, a teraz my im to ułatwimy, to z pewnością zagłosują na PiS. No wcale tak nie musi być
— zaznaczył Terlecki.
W jego ocenie, opozycja boi się zwiększonej frekwencji i stąd mocny atak na plany zmian w Kodeksie wyborczym.
Mam nadzieję, że prezydent rozumie nasze intencje i że ten dokument podpisze
— powiedział.
Na uwagę, że zmiany w Kodeksie wyborczym mogą pomóc PSL, bo komisje wyborcze powstaną w małych ośrodkach miejskich, Terlecki zwrócił uwagę, że „to pokazuje słabość PSL”.
Skoro PSL też boi się zwiększenia frekwencji na wsi, to znaczy że jego możliwości i wpływy są bliskie końca
— ocenił Terlecki.
Polityk PiS w Polskim Radiu 24 był pytany o zapowiedź Platformy Obywatelskiej, że rozpoczyna ona objazd po Polsce, m.in. od województwa łódzkiego i jaka będzie na to odpowiedź PiS.
Tu chcę powiedzieć stanowczo, że nie ma żadnych planów, abym przenosił się do Łodzi czy kandydował z Łodzi, a takie już krążyły po mediach pomysły
— zaznaczył Terlecki.
Zauważył, że Prawo i Sprawiedliwość objazd po kraju i spotkania z wyborcami rozpoczęło już jesienią i jest to kontynuowane.
Choć chwilowo swoje podróże wstrzymał prezes Jarosław Kaczyński
— mówił.
Platforma widzi, opozycja widzi, że jest to jednak skuteczny sposób prowadzenia kampanii i próbuje nas naśladować. Naśladować – wydaje mi się – słabo, bo jak widzę te kilkusetosobowe spotkania gdzieś tam na ulicach z liderami PO, to widzę, że wielkiego entuzjazmu czy wielkoznacznych wyrazów poparcia dla opozycja jakoś jeszcze nie widać
— ocenił Terlecki.
Wizyta Bidena
Odnosząc się do wizyty prezydenta USA w Polsce szef klubu parlamentarnego PiS powiedział:
To nie koniec tej podróży. Dzisiaj mamy spotkania całej wschodniej flanki NATO (…) Myślę, że to będzie miało znaczenie fundamentalne.
Jak zaznaczył:
Polska jest naturalnym liderem i jeżeli jacyś nieszczęśnicy nie dorwą się do władzy, to tę pozycję z pewnością utrzyma. A jeśli chodzi o cały region, to Trójmorze to najpoważniejszy projekt polityczny, jaki w tej chwili jest w Europie.
gah/Polskie Radio 24/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS