A A+ A++

Czy to na pewno nowe smartfony? Wiele osób może zadawać sobie takie pytanie przy pierwszym kontakcie z nowymi flagowcami Samsunga, bo nie da się ukryć, że modele serii Galaxy S23 wyglądają bardzo podobnie do poprzedników, a do tego oferują bardzo zbliżone możliwości. Tak, wprawne oko i wierni fani tych urządzeń szybko dostrzegą różniące je detale, ale dla większości użytkowników, bez bezpośredniego porównania, to po prostu „znowu to samo”. Czy to wada? Trudno powiedzieć, bo podobnie wygląda to u większości producentów i wynika z wydawania nowych wersji urządzeń w cyklu rocznym, za którym branżowe postępy i innowacje nie mają szans nadążyć. Co więcej, jeśli mówimy o smartfonach segmentu premium, można zadać sobie pytanie, czy lepsze nie jest przypadkiem wrogiem dobrego – szczególnie że relatywnie niedużo użytkowników kupuje nowy smartfon co roku, prawda?

Jeśli mówimy o smartfonach segmentu premium, można zadać sobie pytanie, czy lepsze nie jest przypadkiem wrogiem dobrego. Szczególnie że relatywnie niedużo użytkowników kupuje nowy smartfon co roku, prawda? 

Ile osób, tyle opinii, ale Samsung ewidentnie jest zwolennikiem spokojnej ewolucji, co widać nie tylko po designie (patrz: szybkość ładowania), który w przypadku podstawowego modelu Galaxy S23 jest niejako połączeniem ubiegłorocznych flagowych propozycji producenta. Z Galaxy S22 zapożycza kształt, a z Galaxy S22 Ultra obiektywy aparatów pozbawione wyspy – efekt? Bardzo przyjemny dla oka, szczególnie że Koreańczycy nie zawodzą w zakresie jakości wykonania, więc Galaxy S23 z pewnością nie można odmówić urody. I podobnie jest w przypadku innych elementów, z jednej strony dobrze je znamy, a z drugiej doczekały się pewnych ulepszeń, dzięki czemu tegoroczne flagowce Samsunga można nazwać „nowymi” i uzasadnić metkę z wyższą ceną, a przynajmniej z punktu widzenia producenta.

Specyfikacja Galaxy S23
Wyświetlacz 6,1 cala, FHD+ (2340 x 1080 pikseli), Dynamic AMOLED 2X, 425 ppi, 120 Hz
Procesor Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2 (1x Cortex-X3 3,36 GHz, 2x Cortex-A715 2,8 GHz, 2x Cortex-A710 2,80 GHz, 3x Cortex-A510 2,0 GHz ), GPU: Adreno 740
Pamięć wewnętrzna 8 GB RAM LPDDR5 + 128 GB ROM (UFS 3.1)
Pamięć zewnętrzna  nie
Aparat tylny 50 Mpx + 12 Mpx + 10 Mpx, Dual Pixel PDAF, OIS
Aparat przedni 12 Mpx
Bateria 3900 mAh, szybkie ładowanie 25 W z PD 3.0, bezprzewodowe ładowanie, ładowanie zwrotne
Połączenia Wi-Fi 6E 802.11a/b/g/n/ac/ax, 2,4/5/6 GHz, Bluetooth: 5.3, NFC, dualSIM (2x 5G)
Czujniki czytnik linii papilarnych w ekranie, czujnik oświetlenia, czujnik zbliżeniowy
Złącza USB typu C (3.2)
System operacyjny  Android 13
Wymiary 146,3 x 70,9 x 7,6 mm
Waga 168 g

Sony Xperia 5 IV – znowu drogo, ale… teraz przynajmniej wiem, za co płacę

Ponownie dostajemy więc kompaktowy 6,1-calowy panel Dynamic AMOLED 2X o rozdzielczości 1080 x 2340 pikseli i odświeżaniu 120 Hz, ale szczytowa jasność wzrosła z 1300 do 1750 nitów, a wyświetlacz chroniony jest przez szkło Gorilla Glass Victus 2, a nie Victus+. Aparat tylny to dobrze znany ubiegłoroczny zestaw, na który składają się 50 MP obiektyw główny, 12 MP obiektyw szerokokątny oraz 10 MP teleobiektyw, ale z przodu czeka poprawiona 12 MP kamera ze wsparciem Super HDR. Mamy też baterię, której pojemność wzrosła o 200 mAh (do 3900 mAh), ale nie zmieniła się szybkość ładowania i wciąż jest to zaledwie 25W. Jest jednak jedna duża zmiana, na którą czekało wielu użytkowników, a mianowicie smartfony serii S23 debiutują wyposażone w układy Qualcomm. Tym samym nasz bohater ma pod maską Snapdragona 8 Gen 2, wspieranego przez 8 GB pamięci RAM oraz 128/256/512 GB pamięci na dane. Czy to wystarczy, by wyrzucić z portfela co najmniej 4599 PLN? Sprawdźmy!




Obserwuj nas w Google News

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKatastrofa statku na Morzu Czarnym. Jednostka zatonęła
Następny artykułSynchron testuje już swoje rozwiązania na ludziach. Szykuje się przełom dla osób sparaliżowanych?