Od wrześniowego protestu niewiele się zmieniło – pracownicy Centrum Badań Jakości wciąż skarżą się na zbyt niskie zarobki i słabe warunki pracy. Kilka dni temu związkowcy wysłali oficjalne pismo do zarządu spółki, w którym domagają się spełnienia zawartych tam postulatów. W przeciwnym razie niewykluczony jest nawet strajk.
Wzrost stawek osobistego zaszeregowania o 30 procent dla wszystkich zatrudnionych w CBJ od 1 stycznia 2023 r. – to pierwsze i najważniejsze żądanie zapisane w dokumencie z 16 lutego i skierowanym do zarządu CBJ, spółki będącej częścią grupy kapitałowej KGHM i zatrudniającej około pół tysiąca osób. Ten sam postulat, tyle, że z datą 1 października 2022 r., podnoszony był też w trakcie zeszłorocznego protestu przed biurem spółki.
– Zależy nam, żeby ci pracownicy zarabiali więcej, bo te stawki i te zarobki są naprawdę bardzo niskie – mówi Piotr Trempała, przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Dołowych przy KGHM. – Nie chodzi tu o przyznawane od czasu do czasu nagrody, ale o stałe pensje – podkreśla.
Łącznie związkowcy w piśmie do zarządu CBJ sformułowali 10 postulatów, z czego większość dotyczy poprawy warunków płacowych, choć nie tylko.
– Prócz tego, że są małe pieniądze, to jeszcze atmosfera jest nieciekawa. Ludzie się zwalniają właśnie z tych powodów – twierdzi Trempała.
Zdaniem związkowca, załoga jest bardzo zdeterminowana. – Pracownicy są gotowi strajkować i wyjść na ulice. Moim zadaniem jest nie dopuścić, żeby cokolwiek odbyło się bezprawnie. Wszystko musi być zgodnie z literą prawa i żeby później nikt nie musiał ponosić konsekwencji swojego postępowania – podkreśla.
Na dziś zaplanowano spotkanie związkowców z zarządem spółki CBJ. Czy do niego dojdzie i czy tym razem strony osiągną kompromis? Przekonamy się wkrótce. Czekamy również na komentarz w tej sprawie od biura prasowego KGHM. Do tematu wrócimy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS