Joanna Jureczko-Wilk chorowała na nowotwór. Jak pisał Tomasz Gołąb z “Gościa Niedzielnego”, zaatakował ją lata temu, ale wrócił, gdy nastała pandemia. “Badania, diagnozy, leczenie… Była dzielna. Ufała lekarzom, ale jednocześnie o siebie dbała jakby ciągle na końcu. Wolała mówić o dzieciach, o ich sukcesach, troskach, dorastaniu. Wychowała je najpiękniej jak mogła, ledwie przeprowadzając przez próg dorosłego życia” – czytamy w tekście dziennikarza.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS