Policjanci w czasie transportu zauważyli, iż mężczyzna się osunął. Natychmiast przystąpili do reanimacji, która jednak nie przywróciła czynności życiowych. Na miejscu pracował prokurator i ekipa dochodzeniowa.
Policjanci zostali wezwani przed 3:00 w nocy do Knurowa. Zgłoszenie pochodziło od jednej z rodzin, który stwarzał zagrożenie zarówno dla swoich bliskich, jak i dla samego siebie. 55-latek był nietrzeźwy i agresywny. Funkcjonariusze założyli mu kajdanki i przewieźli na miejscowy komisariat.
– Przeprowadzone na miejscu badanie trzeźwości wykazało 0,7 promila alkoholu w organizmie mężczyny, sporządzono dokumentację i zdecydowano o przewiezieniu na badania do szpitala – to normalne procedury przed osadzeniem w policyjnym areszcie – przekazuje rzecznik gliwickiej policji, podinsp. Marek Słomski.
55-latka przewożono volkswagenem transporterem, w zakratowanej części dla osób zatrzymanych. O godz. 4.50, podczas dojazdu do szpitala, na autostradzie A1, funkcjonariusz dozorujący zauważył, że mężczyzna osunął się na podłogę.
– Mundurowi natychmiast zatrzymali radiowóz, powiadomili dyżurnego komisariatu i rozpoczęli akcję reanimacyjną. Resuscytację od policjantów przejęła wezwana na miejsce załoga ratownictwa medycznego. Niestety, mimo długotrwałej akcji, nie udało się przywrócić funkcji życiowych knurowianina – wyjaśnia oficer prasowy.
W takich sytuacjach zawsze wdrażana jest procedura badania przypadku. Na miejsce wezwano prokuratora oraz ekipę dochodzeniową. Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci mężczyzny.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS