Niebawem zostanie ogłoszony drugi przetarg na rewitalizację Plant Salinarnych w Bochni. Pierwszy nie przyniósł rozstrzygnięcia. Oferty, które wpłynęły do magistratu, były dużo wyższe niż możliwości samorządu ZOBACZ. Szukając oszczędności miasto chce wykreślić z projektu multimedia.
Najtańsza z pięciu ofert, które wpłynęły na przetarg na rewitalizację plant, ogłoszony w listopadzie ub. roku, opiewała na 17,1 mln zł, najdroższa na 21,9 mln zł. To sporo za dużo, bowiem miasto ma do dyspozycji na to zadanie – 12 mln zł z programu „Polski Ład”.
Przedstawiciele samorządu zdecydowali się więc na wykreślenie niektórych z planowanych zadań. To zdaniem Stefana Kolawińskiego, burmistrza Bochni pozwoli na oszczędność około 3 mln zł.
Obecnie trwają uzgodnienia z projektantem, bowiem każda zmiana, która się dokonuje wymaga zgody projektanta. Jest to przecież projekt autorski. Będzie on więc ograniczony, bo chcemy zejść z kosztów. Nie będzie w nim: fontanny multimedialnej, ławki z możliwością doładowywania telefonu, kiosku multimedialnego, który był planowany w pobliżu CIT. Chcemy na ten moment zrezygnować także z odnowienia rzeźb (św. Mikołaja i św. Jana Nepomucena). Odnowiony zostanie za to pomnik czynu legionowego „Poległym za Wolność 1914-1920” – mówi w rozmowie z portalem bochniazbliska.pl Stefan Kolawiński.
Na renowacje figur wykreślonych z projektu, miasto chce pozyskać fundusze z innych źródeł.
Inwestycja na Plantach Salinarnych będzie realizowana pod nadzorem dendrologa. Na bieżąco będą analizowane przypadki poszczególnych drzew, szczególnie tych, które zostały zakwalifikowane do usunięcia.
O tym, że nie wszystkie drzewa, które posiadają zgodę na wycinkę trzeba usuwać, mówił podczas niedzielnego spaceru dendrologicznego dr Wojciech Bobek z Katedry Architektury Krajobrazu Politechniki Krakowskiej ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS