Zdjęcia Magdy Hueckel promujące “Operę za trzy grosze”, surowe, czarno-białe, przedstawiają aktorów nieupiększonych, jakby przyłapanych na pijackiej imprezce. Miałam nadzieję, że reżyser Ersan Mondtag pójdzie w tę stronę i uwolni sztukę Brechta od uprzykrzonych kabaretowo-dystansujących wygibasów.
Te oczekiwania podsycał dramaturg Thomaspeter Goergen w tekście zamieszczonym na stronie teatru: „Światowy sukces ta najsłynniejsza jak dotąd niemiecka sztuka zawdzięcza także temu, że pod pokrywą bezwstydnego dowcipu i zmysłowej muzyki łatwo przeoczyć tkwiące wewnątrz zło, głęboką socjopatię. Ale kiedy, jak efekt narkotyku, znika teatralna iluzja, fabularna matrix – zaczynamy spoglądać na tych wszystkich morderców, kurwy, oszustów, gwałcicieli, jak na odbicie w lustrze”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS