Dyskusja na temat pomnika Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie znowu się rozkręca. Po marszałku województwa podkarpackiego, który uważa, że pomnik powienien zniknąć, swoje stanowisko opublikowała Platforma Obywatelska w Rzeszowie. Czytamy w nim, m.in., że “pomnik jest utrwalonym symbolem miasta, a młodszemu pokoleniu z komunizmem nie kojarzy się w ogóle”. Czy tym razem z wymiany stanowisk coś wyniknie?
Wszystko zaczęło się od grudniowej sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego. Czesław Łączak, wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego z PiS, zgłosił do projektu budżetu województwa na 2023 r. wniosek o udzielenie pomocy finansowej dla zgromadzenia oo. bernardynów w wysokości 850 tys. zł na usunięcie pomnika. Wniosek jednak nie przeszedł, ale niektórych zainspirował do działań.
Grupa ośmiu radnych PiS skierowała do zarządu województwa w tej sprawie wniosek. Konsekwencją przejęcia terenu razem z pomnikiem byłby jego demontaż. Wnioskodawcy argumentowali to zagrożeniem budowlanym z powodu złego stanu technicznego budowli. Przypominali też, że zgodnie z opinią Instytutu Pamięci Narodowej monument propaguje ideologię komunistyczną. Co zamiast pomnika? Podziemne przejście dla pieszych pod al. Łukasza Cieplińskiego, które miałoby „ułatwić bezpieczne dotarcie mieszkańców województwa do urzędu marszałkowskiego”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS