O dużym szczęściu może mówić 30-letni legniczanin, którego niedzielna podróż zakończyła się w rowie. Mężczyznę przygniótł ładunek, który przewoził, i nie mógł się wydostać z auta. Jak to się stało, że wypadł z prostej drogi?
Na drodze Raszówka – Raszowa 30-letni mieszkaniec powiatu legnickiego na prostym odcinku drogi zjechał do lewej krawędzi, a następnie z impetem wbił się w przydrożny rów. Został przygnieciony przez ładunek, który przewoził w swoim volkswagenie. Mężczyzna miał połamane kości czaszki i rany na ciele.
– Miał wiele szczęścia, że przeżył. To na pewno dzięki temu, że przejeżdżający tamtędy inny kierowca powiadomił służby ratunkowe, widząc auto w rowie, a te szybko znalazły się na miejscu. Poszkodowany został zabrany do Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, gdzie przeszedł operację – informuje starszy aspirant Krzysztof Pawlik, zastępca oficera prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Okazało się, że 30-letni kierowca był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie ponad 1,7 promila alkoholu.
– Policjanci wydziału ruchu drogowego z Lubina zatrzymali jego prawo jazdy, a po wyjściu ze szpitala postawiony mu zostanie zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Oprócz bardzo wysokiej kary grzywny mężczyźnie grozi kara do 2 lat więzienia – dodaje starszy aspirant Pawlik, jednocześnie przypominając wszystkim kierowcom, by – jeśli pili alkohol – nie siadali za kierownicę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS