Zdaniem śledczych policjant Mariusz S. nadużywał alkoholu, nie przychodził do pracy i znęcał się nad swoją rodziną. Pomimo upływu ponad roku sprawa wciąż nie została rozpatrzona przed sądem.
“Wyborcza” dotarła do aktu oskarżenia, w którym śledczy opisali sceny z życia rodzinnego i zawodowego Mariusza S., policjanta, który do niedawna pracował w białołęckim komisariacie przy ulicy Myśliborskiej 65.
S. był w patrolówce. Miał stopień sierżanta sztabowego, a w internecie wciąż można znaleźć wpis, w którym jego komenda chwali go za uratowanie życia mężczyzny, który próbował wyskoczyć z dziewiątego piętra bloku. Obecnie jednak S. stawia się na komisariacie jedynie raz w miesiącu, ponieważ sąd objął go policyjnym dozorem.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS