Ok. 1 w nocy drogówka z Piaseczna próbowała zatrzymać do kontroli kierowcę toyoty corolli. Ten dodał gazu, a policja podjęła za nim pościg. Okazało się, że samochód był kradziony.
Sceny jak z sensacyjnych filmów miały miejsce aż w pięciu podwarszawskich powiatach. Jak dowiedział się nasz reporter Dariusz Borowicz, kierowca, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej w Piasecznie, dodał gaz do dechy. Policjanci więc zaczęli go gonić, a ten skutecznie przez 50 km ich zwodził. W środku znajdowało się prawdopodobnie dwóch mężczyzn.
– Uciekali przez powiaty: piaseczyński, pruszkowski, warszawsko-zachodni, grodziski oraz miasto Warszawa (trasa S2, Puławska). – W pewnym momencie porzucili auto na drodze w Milęcinie w powiecie pruszkowskim, a sami uciekli do lasu – dodaje.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS